Bez nazwy-2 - GoRaciborz.pl

Transkript

Bez nazwy-2 - GoRaciborz.pl
Jednoœæ ma³ych ojczyzn
jednoœci¹
Unii Europejskiej
Racibórz-Krzy¿anowice 2004
Jednoœæ ma³ych ojczyzn
jednoœci¹
Unii Europejskiej
Publikacja zosta³a przygotowana i wydana na zlecenie
Gminnego Zespo³u Oœwiaty, Kultury, Sportu i Turystyki Krzy¿anowicach
z siedzib¹ w Tworkowie dziêki finansowemu wsparciu Unii Europejskiej
Projekt pod nazw¹ „Jednoœæ ma³ych ojczyzn jednoœci¹ Unii Europejskiej”
realizowany by³ w ramach Wspólnego Funduszu Ma³ych Projektów Polska - Czechy 2001
w Euroregionie „Silesia” i finansowany ze œrodków Unii Europejskiej Phare.
© GZOKSiT Krzy¿anowice, Krzy¿anowice 2004
Wydawca: Wydawnictwo i Agencja Informacyjna WAW,
Grzegorz Wawoczny, 47-400 Racibórz, ul. Staszica 23/13,
tel. (032) 755 15 06, tel. kom. 605 685 485, e-mail: [email protected]
Realizacja wydawnicza i druk: Baterex s.j., Racibórz
ISBN: 83-89802-00-7
2
WSPÓ£PRACA NIE ZNA GRANIC
Wspó³praca nie zna granic
na i Liszta poprzedzony z³o¿eniem kwiatów pod tablic¹ upamiêtniaj¹c¹ pobyt obu
wirtuozów w krzy¿anowickim pa³acu.
W warsztatach plastycznych dla
uczniów wziê³o udzia³ dziewiêtnastu Polaków i Czechów ze szkó³ w gminach
Krzy¿anowice, Haæ, Szylerzowice i
Piszcz. Opiekunem grupy by³ Bernard
Adamczyk, plastyk z Zespo³u Szkó³ Ogólnokszta³c¹cych w Krzy¿anowicach.
Zajêcia artystyczne okaza³y siê œwietn¹
p³aszyczyzn¹ do nawi¹zywania przyjacielskich kontaktów pomiêdzy m³odzie¿¹ obu
krajów. Mo¿liwe sta³o siê poznanie wzajemnych tradycji kulturowych i pog³êbienie wiedzy o wspólnych korzeniach. Unia
Europejska sprawia, ¿e granica staje siê tylko lini¹ na mapie. Mieszkañcy po obu jej
stronach maj¹ nieograniczone mo¿liwoœci
kontaktów. Zachêcanie m³odzie¿y do ich
nawi¹zywania ma szczególny wymiar.
M³odzi postrzegani s¹ bowiem jako noœnik
idei integracji europejskiej. Kontakty, które nawi¹¿¹ w m³odoœci bêd¹ mogli spo¿ytkowaæ w doros³ym ¿yciu.
Na pocz¹tku da³o siê odczuæ pewien
dystans, mimo ¿e przez wiele lat ¿yjemy
Wejœcie Polski i Czech do Unii Europejskiej stwarza nowe mo¿liwoœci wspó³pracy ponad granicami. Najbli¿sza cia³u
koszula - mówi stare porzekad³o. Zgodnie z nim polska gmina Krzy¿anowice
oraz czeskie gminy Haæ, Szylerzowice i
Piszcz postanowi³y rozpocz¹æ nowy rozdzia³ dobros¹siedzkiej wspó³pracy. Wiosna up³ynê³a w nich pod znakiem realizacji projektu pod nazw¹ „Jednoœæ ma³ych
ojczyzn jednoœci¹ Unii Europejskiej”.
Zbli¿y³ on m³odych i doros³ych mieszkañców partnerskich samorz¹dów.
Projekt, który przygotowa³ Gminny
Zespó³ Oœwiaty, Kultury, Sportu i Turystyki w Krzy¿anowicach z siedzib¹ w
Tworkowie, realizowany by³ w czterech
p³aszyznach. Dwie pierwsze to plenery
malarskie pod has³em „Uroki architektury naszej ma³ej ojczyzny”; jeden przeznaczony dla m³odzie¿y szkolnej, drugi dla
doros³ych. Kolejne to seminarium naukowe pt. „Historyczne uwarunkowania
transgranicznej integracji w ramach Unii
Europejskiej gmin Krzy¿anowice Ha,
Pis i Šilheøovice” oraz koncert muzyki
powa¿nej poœwiêcony pamiêci Beethove3
WSPÓ£PRACA NIE ZNA GRANIC
Seminarium „Historyczne uwarunkowania transgranicznej integracji
w ramach Unii Europejskiej gmin Krzy¿anowice Ha, Pis i Šilheøovice”
Uczestnicy seminarium
Soliœci Opery w Ostrawie
Pavel Kozel - baryton,
Petra Vyletìlková - sopran
4
WSPÓ£PRACA NIE ZNA GRANIC
wje¿d¿aj¹cych do Polski zamek w Cha³upkach - to najwa¿niejsze z nich. Dla
m³odych artystów udzia³ w warsztatach
by³ zreszt¹ okazj¹ nie tylko do artystycznej ekspresji i pog³êbienia wiedzy na temat technik malarskich, lecz równie¿
wspania³¹ krajoznawcz¹ wycieczk¹.
Niemniej owocny by³ plener malarski
zorganizowany dla artystów malarzy z
Czech i Polski. Tym razem przyroda i zabytki gminy Krzy¿anowice sta³y siê
wdziêcznym tamatem obrazów Zuzanny
Konderlowej z Piszcza, Julii Horèièkovej
z Szylerzowic, Tomáša Motyèki z Haci,
Bo¿eny Ostrowskiej, Aleksandry Jag³y i
obok siebie. Haæ, Piszcz i Szylerzowice
le¿¹ przecie¿ po drugiej stronie granicy.
Ju¿ po pierwszym dniu lody siê prze³ama³y. „Perfektni” powtarzali Czesi, gdy
siê rozstawaliœmy. To przekonuje, ¿e ka¿da kolejna, podobna inicjatywa ma sens.
Tematów prac nie szukano daleko.
Gmina Krzy¿anowice ma na swoim terenie ciekawe zabytki. Ogrodzony piêknym
parkiem pa³ac w Krzy¿anowicach, gdzie
niegdyœ koncertowali Beethoven i Liszt
oraz goœcili mo¿ni tego œwiata, maj¹ce
swój urok ruiny zamku w Tworkowie czy
przepiêkny barokowy tworkowski koœció³
Œw. Œw. Piotra i Paw³a, a tak¿e witaj¹cy
Kwartet smyczkowy oraz Chór Parafialny Œw. Anny z Krzy¿anowic
5
WSPÓ£PRACA NIE ZNA GRANIC
Moment z³o¿enia kwiatów
pod tablic¹ poœwiêcon¹
Beethovenowi i Lisztowi
przez przewodnicz¹cego
Rady Gminy Artura Krzyka³ê
oraz wójta Leonarda Fulneczka
W trakcie pleneru
w Krzy¿anowicach...
... i pami¹tkowe zdjêcie
na zakoñczenie przed zamkiem
w Cha³upkach
6
WSPÓ£PRACA NIE ZNA GRANIC
PROGRAM KONCERTU
K Andante z „Kwartetu Es-dur”
(L. van Beethoven) - Kwartet smyczkowy
K Ave Maria (F. Schubert)
- Izabela i Zbigniew S³omian
K Ich liebe dich (L.van Beethoven)
- Pavel Kozel + zespó³ instrumentalny
K Ave Maria (S. Mach) - P. Kozel
+ zespó³ instrumentalny
K Humoreska (A. Dvorak)
- Izabela i Zbigniew S³omian
K duet D. Giovanni i Zerliny (W.A. Mozart)
- Petra Veletelkova, Pavel Kozel
+ zespó³ instrumentalny
K Symfonia „Z nowego œwiata” Largo
(A. Dworak) - P. Kozel + zespó³ instrumentalny
K Czardasz (Monti)
- Izabela i Zbigniew S³omian
K Nokturn (F. Chopin) - Kwartet smyczkowy
K Ju¿ od rana (A. Chlondowski)
- chór œw. Anny
K Poemat (Z. Fibich) - Izabela i Zbigniew S³omian
K Panis Angelicus (C. Franck) - Petra Veletelkova,
Pavel Kozel
K Die Glocken verkuenden (Gruber)
- chór œw. Anny
K Ombra mai fu z opery Xerxes (G.F. Haendel)
- P. Kozel + zespó³ instrumentalny
K Laudate Dominum (W.A. Mozart)
- P. Kozel (solo), chór i zespó³ instrumentalny
K Czardasz (Kaler-Bela) - Kwartet smyczkowy
K Oda do radoœci (L. van Beethoven)
- soliœci, chór i zespó³ instrumentalny
K Intermezzo Sinfonicco -Cavalleria Rusticana
(P. Mascagni) - P. Kozel + zespó³ instrumentalny
wój wspó³pracy pomiêdzy Raciborzem a
Opaw¹, wspó³autor podrêcznika „Wspólne raciborsko-opawskie dziedzictwo” oraz
Pawe³ Kotlarz, starosta gminy Haæ.
Obecnie, w dobie wejœcia Polski i
Czech do Unii Europejskiej, kwestie graniczne nie budz¹ takich emocji jak dawniej. Spo³eczeñstwo jednego i drugiego
kraju nie jest zreszt¹ zainteresowane trwa³ym oddzielaniem siê od siebie. Szuka raczej dróg wspó³pracy i wiêkszej integracji z s¹siadami. Czy jednak w dobie ³¹czenia siê pañstw kontynentu europejskiego,
granica na tym obszarze zupe³nie zniknie?
Nale¿y przypuszczaæ, ¿e nie. Granica, podobnie jak historia, sztuka, literatura,
Barbary Jonderko-Jag³y z Bytomia, Eryka Pude³ko, Kazimierza Fr¹czka z Raciborza, Aleksandra Grzywy z Radlina i Mariusza Badziury z Tworkowa.
Zwieñczeniem realizacji ca³ego projektu by³ dzieñ 22 maja 2004 r. „Historyczne
uwarunkowania transgranicznej integracji
w ramach Unii Europejskiej gmin Krzy¿anowice Ha, Pis i Šilheøovice” - to tytu³
wspomnianego seminarium naukowego,
które zorganizowano w sali konferencyjnej Urzêdu Gminy. Z referatami wyst¹pili
Norbert Mika, na co dzieñ dyrektor Gimnazjum nr 3 im. Augustyna Weltzla w Raciborzu, laureat Nagrody Prezydenta Miasta Raciborza za szczególny wk³ad w roz7
WSPÓ£PRACA NIE ZNA GRANIC
neczek, przedstawiciele w³adz gmin partnerskich z Czech, Wêgier, Niemiec oraz
w³adze powiatu raciborskiego, raciborskich samorz¹dów i organizacji DFK.
Zakoñczy³o siê ono krótkim programem artystycznym przygotowanym przez przedszkolaków z Szylerzowic.
Zwieñczeniem dnia partnerstwa w
Krzy¿anowicach by³ koncert poœwiêcony
pamiêci Beethovena i Liszta, który odby³
siê w koœciele p.w. Œw. Anny. Wyst¹pili
soliœci Opery w Ostrawie (Pavel Kozel baryton, Petra Vyletìlková - sopran),
kwartet smyczkowy pod kierunkiem Zbigniewa S³omiana oraz Chór Parafialny
Œw. Anny z Krzy¿anowic pod dyrekcj¹
Leonarda Fulneczka.
Projekt „Jednoœæ ma³ych ojczyzn jednoœci¹ Unii Europejskiej”, choæ zapisa³ siê
szczególnie w historii wspó³pracy Krzy¿anowic, Haci, Piszcza i Szylerzowic, by³
jednak tylko pewnym etapem tego owocnego partnerstwa, z powodzeniem rozwijanego ju¿ od kilku lat, a maj¹cego przed
sob¹ jak najlepsze perspektywy.
Pragnê podziêkowaæ wszystkim, którzy wspó³pracowali nad realizacj¹ projektu, a przede wszystkim pani Sabinie Ciuraszkiewicz, odpowiedzialnej za ca³oœæ
przedsiêwziêcia.
folklor, przyroda i geografia, jest wspólnym dziedzictwem wspomnianych krajów,
które pozwala ludziom odnajdywaæ, w
zglobalizowanym ju¿ œwiecie, swoj¹
w³asn¹ to¿samoœæ narodow¹, kulturow¹ i
obyczajow¹ - konkludowa³ N. Mika.
Po seminarium, przy dŸwiêkach „Ody
do radoœci” - hymnu dziœ ju¿ prawdziwie
zjednoczonej Europy, wykonanego przez
zespó³ wokalny Centrum Kultury w Tworkowie, po raz dziesi¹ty odby³a siê uroczystoœæ z³o¿enia kwiatów pod tablic¹ pami¹tkow¹ na krzy¿anowickim pa³acu, która upamiêtnia pobyt w tej miejscowoœci
Ludwiga van Beethovena i Franciszka
Liszta - wirtuozów hojnie czerpi¹cych z
mecenatu dawnych w³aœcicieli okolicznych dóbr, rodziny Lichnowskich.
W ubieg³ym roku spotkanie poprzedza³o czekaj¹ce nas referendum europejskie. Obecnie w sposób formalny staliœmy
siê Europejczykami - choæ tak naprawdê
My, ludzie tej œl¹skiej, raciborskiej ziemi
zawsze byliœmy i czuliœmy siê nimi, pomimo ogromnych historycznych doœwiadczeñ jakich doznawa³a nasza ma³a ojczyzna. Dziœ jednak w trójnasób mo¿emy
czerpaæ dobra kulturowe p³yn¹ce z tego
faktu dziel¹c siê nimi z innymi. W spotkaniu wziêli udzia³ gospodarze gminy
Krzy¿anowice: przewodnicz¹cy Rady
Gminy Artur Krzyka³a, wójt Leonard Ful-
Grzegorz Utracki
dyrektor Gminnego Zespo³u Oœwiaty,
Kultury, Sportu i Turystyki
8
PRZEBIEG ŒL¥SKO-MORAWSKIEJ GRANICY NA PRZESTRZENI WIEKÓW
Przebieg œl¹sko-morawskiej
granicy na przestrzeni wieków
Norbert Mika
Pojêcie „granica” dla ludzi w dawnych
wiekach oznacza³o zasadniczo coœ innego
ani¿eli dla wspó³czesnych. Nie by³a to
umowna linia polityczna, biegn¹ca wœród
pól i ³¹k, wzd³u¿ której znajdowa³y siê
przejœcia graniczne i posterunki celne, ale
konkretna geograficzna przegroda, pustka
osadnicza, trwale oddzielaj¹ca poszczególne skupiska ludzkie i plemiona. Granicê stanowi³y wówczas pasma górskie, trudne do
przebycia puszcze, rzeki, jeziora, morza itd.
Przyjmuj¹c tak¹ wyk³adniê, nietrudno
odgadn¹æ, i¿ najdawniejsz¹ granic¹, oddzielaj¹c¹ plemiona œl¹skie, w tym tak¿e ¿yj¹cych nad górn¹ Odr¹ i Psin¹ (Cyn¹) Golê¿yców, od s¹siednich szczepów morawskich, by³y lesiste góry i wzniesienia
1
Wschodnich Sudetów . Tereny te, w czasach formowania siê pañstwa polskiego i
czeskiego, nie by³y zamieszka³e. Œwiadczy
o tym wzmianka w najstarszej ruskiej kronice, zwanej Latopisem Nestora, albo Powieœci¹ minionych lat. Znajdujemy w niej
interesuj¹cy zapis informuj¹cy, i¿ ksi¹¿ê
kijowski Œwiatope³k, popad³szy w szaleñstwo, zbieg³ w 1019 r. z Rusi i zmar³ na
jakimœ pustkowiu miêdzy Polsk¹ a Czecha2
mi („poustinie mie¿iu Liachi a Cziechi”) .
Przypuszczenie, i¿ najstarsza granica miêdzy
Czechami (Morawami) a Polsk¹ (Œl¹skiem),
bieg³a wzd³u¿ bezludnych szczytów Gór
Sudeckich, na po³udnie od dzisiejszego Raciborza i Opawy, potwierdza poœrednio fakt,
i¿ le¿¹cy na po³udnie od Opawy, u samego
podnó¿a pobliskiego pasma górskiego, Hradec nad Morawic¹, jeszcze 23 IV 1155 r.
nale¿a³ do biskupstwa wroc³awskiego, a tym
3
samym do polskiej prowincji koœcielnej .
1
J. Nalepa, Granice Polski najdawniejszej. Prolegomena, t. 1, Kraków 1996, s. 9, 65 - 67.
2
Latopis Nestora, wyd. A. Bielowski, Monumenta Poloniae Historica (dalej: MPH), t. 1, Lwów 1864, s. 693.
3
J. Jungnitz, Die Grenzen des Breslauer Bistums, „Darstelungen und Quellen zur schlesischen Geschichte”, t. 3, Breslau 1907, s. 1 - 18; W. Schulte, Quellen zur Geschichte der Besitzverhältnisse des Bistums Breslau, „Darstelungen...”,
t. 3, Breslau 1907, s. 171 - 178.
9
PRZEBIEG ŒL¥SKO-MORAWSKIEJ GRANICY NA PRZESTRZENI WIEKÓW
szli i stoczyli walkê z Morawianami, w której kilku zacnych spoœród Polaków pad³o
w boju, jednak ich towarzysze odzier¿eli
pole zwyciêskiej bitwy i [zdobyli] gród. Tak
to wybici zostali Morawianie w walce, a
owi w grodzie [Raciborzu] nie wiedz¹c o
4
niczym, zostali zagarniêci” .
Jak wolno przypuszczaæ, w rêce polskie w 1108 r. wpad³ nie tylko Racibórz,
ale i ca³a, przylegaj¹ca do Moraw, ziemia golê¿ycka. Potwierdzeniem mo¿e
byæ tutaj zapiska w kodeksie sochaczewskim tzw. - Rocznika œwiêtokrzyskiego,
gdzie znajdujemy informacjê, i¿ syn
Boles³awa Krzywoustego, W³adys³aw II,
sprawowa³ w³adzê nad jak¹œ krain¹ przy5
morawsk¹ („Primoraviam”) . Ca³kiem
mo¿liwe, ¿e granica bieg³a, b¹dŸ wzd³u¿
pasma górskiego Sudetów, b¹dŸ - co
wydaje siê byæ bardziej prawdopodobne
- wzd³u¿ rzeki Opawy. Osada o tej nazwie, wed³ug XVI-wiecznego przekazu,
le¿a³a do 1124 r. na pó³nocnym brzegu
6
rzeki . Mog³a wiêc znajdowaæ siê w granicach pañstwa polskiego.
Przypuszczenie takie zdaje siê potwierdziæ XV-wieczny dziejopis Jan D³u-
Niew¹tpliwie granice koœcielne stanowi³y
odbicie dawnych granic politycznych.
W bli¿ej nieokreœlonym czasie, po
1019 r., niewykluczone, ¿e mia³o to miejsce w 1038 r. w momencie najazdu ksiêcia
Brzetys³awa na Polskê, czescy Przemyœlidzi zajêli ziemiê golê¿yck¹, przesuwaj¹c
granicê swojego pañstwa daleko na pó³noc.
Wed³ug XII-wiecznej Kroniki Galla tzw.
Anonima, przed 1108 r., granica polityczna miêdzy Polsk¹ a Czechami (Morawami) bieg³a miêdzy KoŸlem a Raciborzem.
Wykorzystuj¹c zaanga¿owanie Morawian
przy próbie zdobycia KoŸla, ksi¹¿ê polski
Boles³aw Krzywousty, wys³a³ swoje rycerstwo, które pokona³o Morawian i niespodziewanie zajê³o Racibórz. Oto odnoœny
tekst kronikarski: „Gdy wiêc Boles³aw sta³
na stra¿y kraju i wszelkimi si³ami dba³ o
s³awê ojczyzny, zdarzy³o siê w³aœnie, ¿e zjawili siê Morawianie, zamierzaj¹c przechwyciæ gród KoŸle w tajemnicy przed
Polakami. Wówczas to Boles³aw wys³a³
pewnych zacnych rycerzy celem zajêcia,
jeœliby to by³o mo¿liwe Raciborza, sam jednak dla tej przyczyny nie zaniecha³ ³owów
i wypoczynku. Owi zaœ zacni rycerze ode-
4
Galli Anonymi, Cronicae et gesta ducum sive principum Polonorum, wyd. K. Maleczyñski, MPH - series nova, t. 2,
Kraków 1952, s. 115 - 116.
5
Rocznik œwiêtokrzyski, wyd. A. Rutkowska - P³achciñska, MPH - series nova, t. 12, Kraków 1996, s. 107.
6
Zemský archiv - Opava: Zukalova pozùstalost, sygn. 104.
10
PRZEBIEG ŒL¥SKO-MORAWSKIEJ GRANICY NA PRZESTRZENI WIEKÓW
myœlnie pozbawi³ siê wspomnianej krainy na pó³noc od rzeki Opawy.
Nowa polsko-czeska granica wytyczona zosta³a wzd³u¿ rzeki Psiny (Cyny), za
wyj¹tkiem cienkiego pasa terytorium, le¿¹cego miêdzy rzekami Psin¹ (Cyn¹) i
Odr¹, stanowi¹cego obecnie czêœæ gminy
Krzy¿anowice, który to obszar znalaz³ siê
w granicach ksiêstwa raciborskiego, nale¿¹cego do polskich Piastów.
Rzeka Psina (Cyna) i wspomniany ju¿
pas terytorium w okolicach dzisiejszych
Krzy¿anowic, stanowi³y nie tylko granic¹
polityczn¹, ale i koœcieln¹, oddzielaj¹c¹
tereny biskupstwa wroc³awskiego od biskupstwa o³omunieckiego. W 1201 r. król
Czech Przemys³ Otokar I nada³ temu
ostatniemu dziesiêciny z posiad³oœci le¿¹cych na pó³noc od rzeki Opawy.
Sytuacji, gdy chodzi o przebieg granicy w tym rejonie, nie zmieni³y próby
ekspansji ze strony Czech, podejmowane
w XIII wieku. Wyj¹tek stanowi tutaj w¹ski skrawek terytorium wokó³ wsi Rac³awice, Tomice i Szonów, który w po³owie
XIII stulecia przypad³ biskupowi o³omiec8
kiemu Brunonowi . Duchowny ten podj¹³
gosz, który korzysta³ prawdopodobnie z
zaginionej XIII-wiecznej kroniki dominikañskiej, spisanej w Raciborzu. Podaje on,
¿e w 1163 r. Opawa nale¿a³a do polskich
Piastów, dopiero (cyt.): „ksi¹¿ê raciborski Mieczys³aw [czyli Mieszko] oczarowany mi³oœci¹ do pewnej nierz¹dnej kobiety, okaza³ siê do tego stopnia szalony, ¿e
nale¿¹ce do jego dzia³u miasto Opawa
ofiarowa³ tej¿e kobiecie na wieczne po7
siadanie” . Niewykluczone, ¿e w czasach
Mieszka (1163 - 1211), w wyniku s¹siedzkich sporów, doszed³ do skutku jakiœ uk³ad
graniczny, na mocy którego, nale¿¹cy do
Polski pas ziem na pó³noc od rzeki Opawy, przypad³ czeskim (morawskim) Przemyœlidom. Gwarancj¹ zawartego porozumienia mog³o byæ ma³¿eñstwo Mieszka
Laskonogiego z ksiê¿niczk¹ morawsk¹
Ludmi³¹. Jako ¿ona w³adcy raciborskiego, Ludmi³a poœwiadczona jest we wspó³czesnych dokumentach i nekrologach. Jej
postaæ, niewymieniona przez D³ugosza z
imienia, by³a przypuszczalnie kojarzona
przez wspó³czesnych z niespodziewan¹
utrat¹ ziemi opawskiej. St¹d informacja
o kobiecie, przez któr¹ Mieszko lekko-
7
Ioannis Dlugossii, Annales seu Cronicae Incliti Regni Poloniae, lib. I - XI, Varsaviae 1964 - 1977 (dalej: I. Dlugossii,
Annales), lib. V..., s. 76.
8
N. Mika, Ekspansja czesko-morawska na ziemiê raciborsk¹ w XIII wieku, [w:] Studia i materia³y z dziejów Œl¹ska, t.
21, Katowice 1996, s. 7 - 20.
11
PRZEBIEG ŒL¥SKO-MORAWSKIEJ GRANICY NA PRZESTRZENI WIEKÓW
KoŸle. I przyjecha³ do niego W³adys³aw,
syn Kazimierza, [wnuk] Mieszka Laskonogiego. I wzi¹wszy konnych i pieszych, dotarli do rzeki Psiny, by wojowaæ. On [tj.
W³adys³aw] jednak¿e nie mówi³ prawdy i
da³ z³ych przewodników. Pos³a³ kniaŸ Daniel: Lwa i Tewtiwi³a i Ediwida i dworskiego [palatyna Andrzeja] i wszystkich swoich, sam zostawszy z nielicznymi, ze starszymi bojarami, z Jurijem tysiêcznikiem.
Lew zaœ poszed³ wojowaæ. Widz¹c, ¿e oszukuj¹ go przewodnicy, przesta³ ich s³uchaæ.
Id¹c w góry lesiste, wzi¹³ wielu jeñców. Gdy
Daniel z Boles³awem poszli na Opawê,
wys³ali Lachowie swoje [przednie] stra¿e.
Wyjecha³ z Opawy z Czechami Andrzej [z
Krawarza]. Oni wystraszyli siê i wycofali.
I pobi³ ich Andrzej, dlatego ¿e ma³o by³o
Lachów. Jednych pozabija³, drugich wzi¹³
do niewoli. I wielki strach pad³ na Lachów.
Przyjecha³ Daniel i mówi³ im: »Czy¿ nie
wiecie, ¿e wojna nie istnieje bez zabitych?,
Czy¿ nie wiecie, ¿e natknêliœcie siê na mê¿czyzn i wojowników, a nie na baby? Je¿eli
mê¿czyzna ginie na wojnie, czy to rzecz
dziwna? Inni w domach umieraj¹ bez s³awy, a ci ze s³aw¹ umarli! Pokrzepcie wasze serca i podnieœcie wasz¹ broñ przeciw
wrogom!«. On pokrzepi³ ich tymi s³owami
i jeszcze inne rzeczy im mówi³. I poszed³
tak¿e w 1249 r. wyprawê zbrojn¹ na ziemie le¿¹ce na pó³noc od rzeki Psiny
(Cyny), zdobywaj¹c miasto Racibórz. Pisz¹cy o tym wydarzeniu Jan D³ugosz podaje: „1249. Bruno o³omuniecki, nie bacz¹c na godnoœæ kap³añsk¹, z powodu
jakiœ nieporozumieñ i zawiœci z W³adys³awem ksiêciem raciborskim, oblega i zdobywa miasto Racibórz i pali zarówno koœcio³y, jak i klasztory i miasto. Posuwa
te¿ pod zamek raciborski machiny oblê¿nicze, ale odparty z stamt¹d, z hañb¹ siê
wycofa³. Po ró¿nych zaœ obustronnych
uk³adach pokojowych ksi¹¿ê W³adys³aw
odkupi³ miasto Racibórz od biskupa Bru9
nona za 3000 grzywien” .
W odwecie za zniszczenie ziemi raciborskiej, wspomniany w cytowanym tekœcie ksi¹¿ê W³adys³aw, wraz z w³adc¹ krakowskim Boles³awem Wstydliwym i kniaziami ruskimi Danielem i jego synem
Lwem, podj¹³ w 1253 r. wyprawê wojenn¹
na ziemiê opawsk¹, czyli tereny le¿¹ce na
po³udnie od rzeki Psiny (Cyny), nale¿¹ce jak wiadomo - do króla Czech. W tym miejscu oddajmy g³os ruskiemu autorowi XIIIwiecznego Latopisu halicko-wo³yñskiego:
„[Daniel], spotkawszy siê z Boles³awem [Wstydliwym], wyruszy³ do Krakowa.
Nastêpnie dotar³ do rzeki Odry, do grodu
9
I. Dlugossii, Annales, lib. VII..., s. 67.
12
PRZEBIEG ŒL¥SKO-MORAWSKIEJ GRANICY NA PRZESTRZENI WIEKÓW
uczynili. Boles³aw nie poszed³ za rzekê, ale
stan¹³ na wzgórzach gotowy do boju. W³adys³aw poszed³ i dotar³ do pierwszej bramy. Pal¹c, poszed³ do drugiej bramy. I wyjechali Czesi i kilku z nich zabili, a resztê
odpêdzili. Benesz [z Beneszowa bowiem]
sta³ przed bram¹ z chor¹gwi¹. [Równie¿]
w okolicy drugiej bramy spalono przedmieœcia grodu. Gdy przybyli do trzeciej bramy, Daniel nakaza³ zsi¹œæ [z koni] i niszczyæ okolice grodu. Ludzie jednak pod¹¿yli do grodu. Niemcy, widz¹c silny atak Rusinów, podbiegli i niektórych z nich zabili
10
w bramie i bramy nie zamknêli . Daniela
tymczasem bola³y oczy i nie dostrzeg³ tego,
co wydarzy³o siê w bramie. Widz¹c, ¿e jego
ludzie uciekaj¹, obna¿y³ miecz swój i rozgoni³ ich, i w ten sposób nie zdoby³ grodu.
Potem, zobaczywszy w czym rzecz, zrozumia³ dlaczego nie wziêto grodu. Umêczony niemoc¹ i utrudzony, powiedzia³ do swojego syna: »Spal okolice grodu, ja pójdê
do swojego wozu, by odpocz¹æ«. Dlatego,
¿e on ca³¹ wojnê chorowa³ na oczy. Wielu
zachêca³o go do odwrotu, jednak¿e on tego
nie zrobi³.
Nazajutrz, kiedy wszyscy siê zebrali,
Daniel poszed³ w górê [rzeki] Opawy,
³upi¹c i pal¹c, i zatrzyma³ siê w pobli¿u
na Opawê. Zobaczy³, ¿e [ludnoœæ] okolicznych wiosek ucieka do grodu, wielkie mnóstwo, a on nie mia³ kogo pos³aæ by zdobyæ
gród. I powiedzia³ W³adys³awowi: »Tyœ post¹pi³ wobec mnie fa³szywie i samego siebie zgubi³eœ. Gdyby tu obecnie by³ Lew i
wszyscy moi ludzie to dokonalibyœmy wielkiego spustoszenia tej ziemi, a gród czeski
by³by wziêty«. I ¿a³owa³ bardzo, ¿e pos³a³
swego syna Lwa i wojów, i zachêca³ Lachów by pojechali na gród, jednak¿e oni
nie chcieli. On widzia³ to i by³ niespokojny. Nie wiedzia³ [bowiem nic] o synu swoim i wojsku. A Lachowie nie chcieli jechaæ
na gród, zamierzaj¹c staæ w oddaleniu od
niego. Odby³ siê wiec z udzia³em wojów
uczestnicz¹cych w wyprawie na gród. Daniel oœwiadczy³: »Je¿eli chcecie, odejdŸcie
precz! Ja zamierzam zostaæ jeden z ma³¹
dru¿yn¹ i bêdê oczekiwa³ moich wojów«.
Pos³ucha³ Boles³aw i Lachowie i stan¹³ ni¿ej grodu przy rzece Opawie, nie oœmieliwszy od³¹czyæ siê od niego.
Tego¿ wieczora przyjecha³ Lew z wojskiem, prowadz¹c ze sob¹ wielu jeñców. I
w ten¿e wieczór odbyli naradê i postanowili, ¿e nazajutrz przejd¹ rzekê i otocz¹
gród i spal¹ wszystkie podgrodzia: domy,
zagrody i stodo³y. Z nastaniem poranka, tak
10
Na obecnoœæ niemieckich osadników w Opawie w 1253 r., których zadaniem by³a obrona jednej z bram tego miasta,
jak dotychczas, historycy nie zwrócili uwagi, równie¿. E. Seidl, Die Besiedlung des Troppauer Landes and des angrenzenden Nordostmährens im 13. und 14. Jahrhundert, Heidelberg 2001.
13
PRZEBIEG ŒL¥SKO-MORAWSKIEJ GRANICY NA PRZESTRZENI WIEKÓW
dys³aw [id¹c] w te okolice i wsie. I w ten
sposób nie podpalono grodu. Tego¿ wieczoru zaczêli siê zastanawiaæ: »Gdzie pojedziemy? Albo ku Osob³odze, albo na
Herborda [z Fulštejna], albo powrócimy
do swoich domów?«. Herbord jednak¿e
przys³a³ Danielowi miecz i poddanie swoje. Daniel i Boles³aw stwierdzili: »Ca³¹ ziemiê ¿eœmy z³upili!«. Nazajutrz wycofali siê
i przekroczywszy rzekê Odrê, przeszli ziemiê W³adys³awa. W Krakowie zastali wy12
s³anników papie¿a” .
Opisany barwnym i wyrazistym jêzykiem, najazd polsko-ruski na ziemiê
opawsk¹ w 1253 r., nie spowodowa³ ¿adnych zmian granicznych w tym rejonie.
Podobnie sprawa wygl¹da³a z nastêpnymi wyprawami wojennymi. W zasadzie
ustalona w 2 po³owie XII wieku granica
miêdzy ksiêstwem raciborskim a ziemi¹
opawsk¹, na rzece Psinie (Cynie) i wspomnianym ju¿ pasie terytorium, le¿¹cym
miêdzy Psin¹ (Cyn¹) i Odr¹, pozosta³a
nienaruszona przez wiele stuleci i przetrwa³a do 1742 r. Nale¿y jednak dodaæ, i¿
grodu zwanego Nasiedle. S³ysza³, ¿e w tym¿e grodzie znajduj¹ siê pochwyceni Rusini
i Lachowie, a na drugi dzieñ przygotowawszy siê, poszed³ nañ. [Mieszkañcy grodu],
widz¹c zbli¿aj¹ce siê wielkie mnóstwo pu³ków, nie wytrzymali i poddali siê. [Daniel]
wzi¹³ gród, wypuœci³ uwiêzionych, postawi³ chor¹giew swoj¹ na grodzie i og³osi³
zwyciêstwo, a mieszkañców u³askawi³. [Nastêpnie] odszed³ stamt¹d i zatrzyma³ siê w
11
niemieckiej wsi . Daniel us³ysza³, ¿e Benesz pojecha³ do G³ubczyc. Nazajutrz, przygotowawszy siê, wyruszy³ z Boles³awem,
grabi¹c i pal¹c, ku G³ubczycom. Wyruszy³
i W³adys³aw, niszcz¹c okoliczne wsie, ale
Ÿle zrobi³, ¿e nie wzi¹³ grodu. Kiedy Daniel i Boles³aw przyszli pod gród, wszyscy
wojowie chcieli wyró¿niæ siê w jego zdobyciu. Wiatr mocno wia³ w kierunku grodu, który zbudowany by³ z drzewa œwierkowego, zaœ jego fosa [by³a] prawie niewidoczna. Wojowie jeŸdzili tam i z powrotem, [szukaj¹c] drzewa i s³omy, aby je
[podpaliæ] i wrzuciæ do grodu, i niczego
nie znaleŸli. Wszystko bowiem spali³ W³a11
Wspomniana przez autora latopisu „niemiecka wieœ” to prawdopodobnie Nowa Cerekwia (Deutsch Neukirch), po³o¿ona na pó³noc od Nasiedla, w kierunku na G³ubczyce. Pierwsza wzmianka o tej osadzie pochodzi z 1234 r., por. J. V.
Šimák, Støedoveká kolonisace v zemích èeských, [w:] Èeské dìjiny (dalej: ÈD), Praha 1938, s. 1288; E. Seidl, Das
Troppauer Land zwischen den fünf Südgrenzen Schlesiens, Berlin 1992, s. 39.
12
Ipat’jewskaja letopiœ, wyd. A. Szachmatow. Po³noje sobranije russkich letopisiej, t. 2, Sankt Pietierburg 1908, kol 821
- 826. T³umaczenie rosyjskie: D. S. Lichaczjew, Pamiatniki literatury drewnej Rusi (XIII wiek), Moskwa 1981, s. 326
- 331. T³umaczenie ukraiñskie: L. Machnowiec, Lytopis Ruskyj, Kyiw 1989, s. 411 - 412. T³umaczenie niemieckie
niektórych fragmentów: I. Szaraniewicz, Die Hypatios - Chronik als Quellen - Beitrag zur österreichischen Geschichte, Lemberg 1872, s. IV - VII.
14
PRZEBIEG ŒL¥SKO-MORAWSKIEJ GRANICY NA PRZESTRZENI WIEKÓW
wieczne czasy, ze wszystkimi prawami
zwierzchnimi oraz zupe³n¹ niezale¿noœci¹
od Korony Czeskiej, zarówno Œl¹sk Dolny, jak i Górny, za wyj¹tkiem ksiêstwa cieszyñskiego, miasta Opawy, a tak¿e krainy
po drugiej [po³udniowej] stronie rzeki
Opawy. Artyku³ VI. Jego Królewska Moœæ,
Król Prus zachowa religiê katolick¹ na
Œl¹sku w poprzednim stanie, jak równie¿
w³asnoœci, wolnoœci i przywileje ka¿dego
mieszkañca tego kraju [...]. Ponadto Jego
Królewska Moœæ, Król Prus nie bêdzie
korzystaæ ze swoich praw monarchy na
14
szkodê religii katolickiej na Œl¹sku” .
Cytowany tekst Ÿród³owy zawiera
wa¿n¹ informacjê. Przeprowadzona jeszcze w 2 po³owie XII wieku granica polityczna miêdzy ksiêstwem raciborskim a
ziemi¹ opawsk¹, zosta³a w 1742 r. przesuniêta daleko na po³udnie a¿ po rzekê
Opawê. Co ciekawe, nie uleg³a jednak
korekcie granica koœcielna. Tak, wiêc ludnoœæ, mieszkaj¹ca w Szilerzowicach, Piszczu i Haci, Krzanowicach, Pietraszynie,
Pietrowicach Wielkich, Hulczynie i Sudicach, politycznie podporz¹dkowana
pañstwu pruskiemu, gdy chodzi o jurys-
od 1327 r. ksiêstwo raciborskie, zho³dowane przez króla czeskiego Jana Luksemburczyka, znalaz³o siê wœród ziem podleg³ych Koronie Czeskiej, trac¹c polityczne wiêzi z Polsk¹. Zwi¹zki z Czechami,
utrwali³o dodatkowo, przejêcie w 1336 r.,
ksiêstwa raciborskiego, przez w³adcê
opawskiego Miko³aja II z bocznej linii
czeskiej dynastii Przemyœlidów. Fakt taki
zaistnia³ po bezpotomnej œmierci ostatniego Piasta raciborskiego, Leszka, którego
siostra Anna by³a ¿on¹ wspomnianego Mi13
ko³aja II .
Do ziem podleg³ych Koronie Czeskiej,
bêd¹cej od 1526 r. we w³adaniu austriackich Habsburgów, kraina w dorzeczu rzek
Psiny (Cyny) i Odry nale¿a³a do 1742 r.,
kiedy to na skutek wojny Fryderyka II z
królow¹ Czech i Wêgier, Habsbur¿ank¹,
Mari¹ Teres¹, znalaz³a siê w granicach
Prus. Podpisane 11 VI 1742 r. preliminaria pokojowe we Wroc³awiu przewidywa³y: „Artyku³ V. Jej Królewska Moœæ, królowa Wêgier i Czech odstêpuje na mocy
niniejszych preliminariów Jego Królewskiej Moœci, królowi Prus, jego sukcesorom i nastêpcom jednej i drugiej p³ci na
13
N. Mika, Przejêcie ksiêstwa raciborskiego przez w³adcê opawskiego Miko³aja II, [w:] Opava. Sborník k dìjinám
mìsta, t. 2, Opava 2000, s. 11 - 13.
14
Quellenbuch zur brandenburgisch - preußischen Geschichte, wyd. Fr. Zurbonsen, Berlin 1889, s. 206 - 207, nr 157; N.
Mika, Š. Bìlastová, Wspólne rociborsko - opawskie dziedzictwo. Podrêcznik do edukacji regionalnej -Spoleèné raciboøsko-opavské dedictvi. Pøíruèka k regionální výuce, Racibórz · 2002 · Opava, s. 164 - 167.
15
PRZEBIEG ŒL¥SKO-MORAWSKIEJ GRANICY NA PRZESTRZENI WIEKÓW
podporz¹dkowanych ongiœ Koronie Czeskiej, czyli ca³ego Œl¹ska, ziemi k³odzkiej
i £u¿yc. Domagano siê przywrócenia starych granic sprzed 1742 r., kiedy to Racibórz, Opole, Wroc³aw, K³odzko, Budziszyn i Chociebu¿, podlega³y w³adzom w
Pradze. Zdaj¹c sobie jednak¿e sprawê, i¿
tak wybuja³e ¿¹dania nie spotkaj¹ siê z
przychylnym przyjêciem ze strony pañstw
Ententy, delegacja czechos³owacka oficjalnie wysunê³a bardziej ostro¿ne postulaty. Przedstawione na konferencji pokojowej w Wersalu w 1919 r. propozycje,
ujête zosta³y w dwóch wariantach. Wariant maksymalny zak³ada³: odciêcie od
Niemiec Kotliny K³odzkiej, wzd³u¿ Gór
Sowich i Bardzkich. Dawa³oby to Czecho2
s³owacji na Dolnym Œl¹sku 1762 km z
186 676 mieszkañcami. Dodatkowo delegacja z Pragi domaga³a siê G³ucho³az, a
tak¿e czêœci Górnego Œl¹ska z G³ubczycami, Raciborzem, Wodzis³awiem, Ryb2
nikiem i ¯orami, ³¹cznie 3500 km . Wariant minimalny zak³ada³ przy³¹czenie do
Czechos³owacji pasa przygranicznego o
szerokoœci oko³o 5 km. Ostatecznie pañstwo czechos³owackie zyska³o jedynie
2
316 km , wokó³ Hulczyna, Krawarza, Sudic i Szilerzowic, czyli po³udniow¹ czêœæ
dawnego powiatu raciborskiego z 45 386
mieszkañcami, w zdecydowanej wiêkszoœci morawskiego pochodzenia. Przyznany
dykcjê koœcieln¹, w dalszym ci¹gu znajdowa³a siê pod w³adz¹ biskupa, a od
1777 r. arcybiskupa o³omunieckiego, rezyduj¹cego na - nale¿¹cych do Habsburgów - Morawach, czyli na terenie obcego
pañstwa. Sytuacja ta prowadzi³a do rozbie¿noœci na polu jêzykowym. Urzêdowym jêzykiem w pañstwie pruskim by³
niemiecki. W tym te¿ g³ównie jêzyku spisywano akty prawne i inne dokumenty.
Tymczasem mieszkañcy wspomnianych
wy¿ej miejscowoœci, id¹c do koœcio³a u¿ywali czeskich (morawskich) modlitewników i kancjona³ów. Inaczej sprawa wygl¹da³a na terenie obecnej gminy Krzy¿anowice. Obywatele Bieñkowic, Tworkowa, Krzy¿anowic, Rudyszwa³da, Zabe³kowa i Cha³upek, którzy w urzêdach równie¿ pos³ugiwali siê niemieckim, w koœciele u¿ywali jêzyka niemieckiego i polskiego (rzadziej morawskiego), gdy¿ podlegali jurysdykcji biskupstwa wroc³awskiego, na terenie którego, zw³aszcza w
jego wschodniej czêœci, wspomniane jêzyki by³y w powszechnym u¿yciu.
Wytyczona w 1742 r. granica polityczna miêdzy pañstwem Habsburgów a Prusami (od 1871 r. - Niemcami) utrzyma³a
siê do koñca I wojny œwiatowej. W 1918
r. nowo powsta³e pañstwo czechos³owackie podjê³o akcjê propagandow¹, zmierzaj¹c¹ do rewindykacji wszystkich ziem
16
PRZEBIEG ŒL¥SKO-MORAWSKIEJ GRANICY NA PRZESTRZENI WIEKÓW
miecki zwi¹zek poszkodowanych by³ych
mieszkañców tzw. kraiku hulczyñskiego
(po³udniowej czêœci dawnego powiatu
raciborskiego), o nazwie: Reichsverband
Heimatliebender Hultschiner. Organizacja
ta domaga³a siê od³¹czenia wspomnianej
krainy od Czechos³owacji i ponownego
jej przy³¹czenia do Niemiec. Szczególnie
intensywna dzia³alnoœæ propagandowa
prowadzona by³a na obszarze pañstwa
niemieckiego, le¿¹cym na po³udnie od
rzeki Psiny (Cyny), gdzie inicjowano nawet akcjê zmierzaj¹c¹ do zupe³nego wyrugowania jêzyka morawskiego z ¿ycia
17
codziennego i koœcio³a .
W 1938 r., na mocy uk³adu w Monachium, tzw. kraik hulczyñski, z Szilerzowicami, Piszczem, Haci¹, Sudicami, Krawarzem i Hulczynem, ponownie znalaz³
siê w granicach Niemiec, po wkroczeniu
tam wojsk nazistowskich. Po ust¹pieniu
Niemców, po przegranej II wojnie œwiatowej, w pocz¹tkach maja 1945 r., w³adze czechos³owackie raz jeszcze podjê³y
próbê podporz¹dkowania sobie po³udniowej czêœci Œl¹ska z Raciborzem, G³ubczycami, Prudnikiem, KoŸlem, Nys¹, Pacz-
obszar zosta³ oficjalnie przy³¹czony do
Czechos³owacji, wed³ug jednych Ÿróde³ 20
15
stycznia, wed³ug innych 4 lutego 1920 r. .
Zaplanowana 8 marca 1922 r., a przeprowadzona ostatecznie 16 marca 1923 r.,
dodatkowa korekta graniczna, która miêdzy innymi spowodowa³a od³¹czenie od
Niemiec wiosek Piszcza i Haci oraz przy³¹czenie ich do pañstwa czechos³owackiego, dokonana zosta³a na skutek wyraŸnych
¿¹dañ miejscowej ludnoœci. Sprawa rozpoczê³a siê ju¿ w 1920 r., kiedy to obywatele Cha³upek, Kuchelnej, Piszcza i
Haci oraz kilku innych przygranicznych
gmin, niezadowoleni z wytyczonej na
konferencji w Wersalu linii granicznej,
podjêli usilne starania, aby ich miejscowoœci zosta³y przy³¹czone do okrêgu bogumiñskiego, znajduj¹cego siê na terenie
16
Czechos³owacji . Pomimo nadania sprawie rozg³osu, akcja przynios³a tylko czêœciowe rezultaty, czego wyrazem by³a
wspomniana korekta graniczna i od³¹czenie Piszcza i Haci od Niemiec.
Nie oby³o siê przy tym bez problemów. Ich mentorem by³ utworzony w
Raciborzu przez Reinholda Weigla, nie15
G. Hyckel, Geschichte und Besiedlung des Ratiborer Landes, Würzburg 1961, s. 100 - 103.
16
F. Szymiczek, Pogranicze w œwietle archiwaliów by³ej Rejencji Opolskiej, [w:] Komunikaty Instytutu Œl¹skiego w
Katowicach - sprawy czechos³owackie, nr 21, Katowice 1947, s. 3 - 4.
17
M. Myœka, Raciborski Reichsverband Heimatliebender Hultschiner (Rozdzia³ z antyczechos³owackiej irredenty), „Studia
Œl¹skie”, t. 25, s. 152.
17
PRZEBIEG ŒL¥SKO-MORAWSKIEJ GRANICY NA PRZESTRZENI WIEKÓW
gandzisty Komitetu Powiatowego PPR
w Raciborzu L. Adamika, znajdujemy
nastêpuj¹c¹ wiadomoœæ: „Na pograniczu czeskim istnieje propaganda antypañstwowa. W miejscowoœci Cha³upki
zjawi³ siê agent czeski wymagaj¹c podpisów o przy³¹czeniu powiatu raciborskiego do Czech. Obiecywa³ ludziom
niezweryfikowanym kartki ¿ywnoœciowe, dobre posady i odszkodowania
szkód wojennych. Ludziom nieprzychylnym grozi³, ¿e kiedy Czechy wkrocz¹,
wysiedleniem i skonfiskowaniem ich
posiad³oœci. Stwierdziliœmy 127 osób,
którzy podpisali na rzecz Czechos³owacji [...]. W Pietrowicach Wielkich ludnoœæ jest wrogo nastawiona do spraw
polskich, przy odœpiewaniu pieœni
»Bo¿e coœ Polskê« ludnoœæ opuszcza³a
koœció³. Weryfikacji nie chc¹ podpisaæ
twierdz¹c, ¿e bêdzie to teren czeski lub
19
niemiecki, ale nigdy polski” . Zarówno Polska, jak i Czechos³owacja, przygotowywa³y siê do rozstrzygniêæ militarnych, jednak¿e na skutek interwencji ze strony w³adz komunistycznych w
Moskwie, zdecydowano siê szukaæ
kompromisu. W trakcie rozpoczêtej 20
kowem, K³odzkiem, Wa³brzychem, Jeleni¹ Gór¹ i Zgorzelcem. Tak uformowany
„Czeski Œl¹sk” stanowiæ mia³ strategiczne zabezpieczenie dla znajduj¹cych siê
pod kontrol¹ w³adz w Pradze: Bramy
Morawskiej i Bramy K³odzkiej. W pierwszej fazie zajêto ziemie nale¿¹ce przed II
wojn¹ œwiatow¹ do Czechos³owacji, w
tym tak¿e kraik hulczyñski.
W 2 po³owie maja 1945 r. wojska
czechos³owackie przekroczy³y dawn¹
przedwojenn¹ granicê, zajmuj¹c Tworków i inne okoliczne wioski, które znajdowa³y siê pod ich kontrol¹ jeszcze w
czerwcu 1945 r. Datowane na 22 czerwca 1945 r. sprawozdanie z dzia³alnoœci
Komitetu Powiatowego Polskiej Partii
Robotniczej (PPR) w Raciborzu informuje: „Zasz³y takie wypadki, ¿e wojska
czeskie zajê³y kilka miejscowoœci w powiecie raciborskim, a nawet dotar³y na
odleg³oœæ 5 kilometrów od Racibo18
rza” . Granicê miêdzy Czechos³owacj¹
a pañstwem polskim, które objê³o po II
wojnie œwiatowej w³adzê nad ziemiami
nad Odr¹ i Nys¹ £u¿yck¹, trudno by³o
uznaæ za stabiln¹. W sporz¹dzonym 22
wrzeœnia 1945 r. sprawozdaniu propa-
18
Archiwum Pañstwowe w Opolu, Komitet Powiatowy PPR w Raciborzu (dalej: AP - O, KP PPR w Raciborzu), sygn.
16/VI/1.
19
AP - O, KP PPR w Raciborzu, sygn. 16/VII/1.
18
PRZEBIEG ŒL¥SKO-MORAWSKIEJ GRANICY NA PRZESTRZENI WIEKÓW
lipca 1946 r. wizyty czechos³owackiej
delegacji rz¹dowej na Kremlu, strona
radziecka wywar³a na swych rozmówców polityczny nacisk, sk³aniaj¹c ich do
rezygnacji z terytorialnych ¿¹dañ do
ziemi raciborskiej, g³ubczyckiej i k³odzkiej. Ostatecznie sprawê przebiegu granicy unormowa³a dopiero, podpisana 13
stycznia 1948 r. w Warszawie, umowa
miêdzy Czechos³owacj¹ a Polsk¹. W jej
wyniku utrzymano na tym terenie
20
przedwojenn¹ granicê . Tak wiêc miejscowoœci Szilerzowice, Piszcz, Haæ,
Krawarz, Hulczyn i Sudice, pozosta³y
w obrêbie pañstwa czechos³owackiego,
zaœ Krzy¿anowice, Tworków, Cha³upki, Rydyszwa³d, Boles³aw, Bieñkowice,
Pietrowice Wielkie, Pietraszyn, Borucin
i Krzanowice, znalaz³y siê w Polsce.
Sytuacja ta - jak wiadomo - trwa po dziœ
dzieñ.
Obecnie, w dobie wejœcia Polski i
Czech do Unii Europejskiej, kwestie graniczne nie budz¹ takich emocji jak dawniej. Spo³eczeñstwo jednego i drugiego
kraju nie jest zreszt¹ zainteresowane trwa³ym oddzielaniem siê od siebie. Szuka
raczej dróg wspó³pracy i wiêkszej integracji z s¹siadami. Czy jednak w dobie ³¹cze20
Przebieg œl¹sko-morawskiej
granicy na przestrzeni wieków
nia siê pañstw kontynentu europejskiego,
granica na tym obszarze zupe³nie zniknie?
Nale¿y przypuszczaæ, ¿e nie. Granica, podobnie jak historia, sztuka, literatura, folklor, przyroda i geografia, jest wspólnym
dziedzictwem wspomnianych krajów, które pozwala ludziom odnajdywaæ, w zglobalizowanym ju¿ œwiecie, swoj¹ w³asn¹
to¿samoœæ narodow¹, kulturow¹ i obyczajow¹.
P. Pa³ys, K³odzko, Racibórz i G³ubczyce w stosunkach polsko-czechos³owackich w latach 1945 - 1947, Opole 1997, s.
56 - 62.
19
VÁŽENÉ DÁMY, VÁŽENÍ PÁNOVÉ, MILÍ HOSTÉ...
Vážené dámy, vážení pánové,
milí hosté...
Pavel Kotlaø
o území zcela zanedbatelné. Jak už nám
naznaèil ve svém pøíspìvku pan Mika, z hlediska historického vývoje je to území
velmi zajímavé až specifické. Zejména
pro obce Hluèínska. Kolo dìjin na tomto
území se otáèelo tak komplikovanì, že
ještì ani dnes nejsou mnozí, souèasné politiky nevyjímaje, schopni tento vývoj
pochopit. Neznám v Èeské republice podobný region, kde by se jeho obyvatelé
narodili v Prusku, poté žili v Èeskoslovensku od roku 1938 se stali øíšskými Nìmci
a po roce 1945, kdy nad nimi dlouhou
dobu visela hrozba odsunu, museli žádat
o èeskoslovenské obèanství. To vše stihli
za svého života, aniž by opustili své rodné obce. Pøedevším však, aniž by mohli
k uvedeným zmìnám vyjádøit svùj názor.
Zlomem v historii obcí Hluèínska a
jižního Ratiboøska byla polovina 18.století, kdy toto území spolu s vìtší èásti
Slezska pøešlo na témìø dvì století pod
Pruskou správu. Je pochopitelné, že po
celou tuto dobu bylo obyvatelstvo vysta-
...v první èásti dnešního semináøe Vás
pan øeditel Mika seznámil s historií vývoje
polsko - èeského pohranièí, které bývá
mnohdy nazývané pohranièím slezsko moravským. Ve svém pøíspìvku se pokusím pøiblížit Vám historii spoleèného soužití obyvatel obcí, které se nacházejí po
obou stranách této hranice. Pøesnìji øeèeno - historii spoleèného soužití od 18. a
19. století až po souèasnou vzájemnou
spolupráci.
Hranice, o které zde bylo hovoøeno,
oddìluje od sebe region jižního Ratiboøska, do kterého bych zahrnul gminy Velké Petrovice, Køanovice a Køižanovice od
regionu, kterému se až po 1.svìtové válce, v souvislosti s jeho pøipojením k Èeskoslovenské republice, zaèalo øíkat Hluèínsko.
Malou enklávu v tìchto regionech tvoøí obce Ha, P횝 a Šilheøovice na stranì
èeské a obce gminy Køižanovice na polské stranì této hranice. Z hlediska státních
útvarù Polské a Èeské republiky se jedná
20
VÁŽENÉ DÁMY, VÁŽENÍ PÁNOVÉ, MILÍ HOSTÉ...
koøeny, právì v obcích na druhé stranì
hranice. Staèí navštívit nìkterý ze høbitovù, a už ve Tworkowì, Køižanowicích,
Ovsištích nebo v nìkteré z dalších obcích
kde na náhrobních kamenech mùžeme èíst
jména Bindaè, Èerný, Fulneèek, Gajda,
Hruška, Køikala, Lasák, Návrat, Plaèek,
Vyletìlek, Rýmer a mnoho dalších, která
se bìžnì vyskytují v Hati, Píšti nebo v Šilheøovicích. U mnohých bychom urèitì našli pøíbuzenské vztahy.
Nejsem si jistý, zda dlouhodobé a
v rùzných obdobích rùznì silné tlaky, které vyvíjela pruská správa zejména na jazyk, víru a myšlení obyvatel Slezska, zanechalo u obyvatel na obu stranách hranice stejné dùsledky. Budu tedy hovoøit
pøedevším o Hluèínsku. Nejvíce se asi
zmìnilo politické myšlení jeho obyvatel.
Když pøedstavitelé èeskoslovenské vlády
na mírové konferenci ve Versaill argumentovali pro jeho pøipojení k ÈSR, uvádìli,
že Hluèínsko od nepamìti patøilo k zemím
koruny èeské. Obyvatelstvo, že dodnes
používá svùj moravský jazyk a proto je
tøeba ho zachránit od úplné germanizace.
Netušili, že mají jen èásteènou pravdu.
Pøipojením k ÈSR získali sice území Hluèínska, i obyvatelstvo ještì používalo jako
bìžný hovorový jazyk moravské náøeèí i
když již silnì proložené nìmeckými výrazy. Nezískalo si však obyvatelstvo. Jeho
veno pùsobení kulturních vlivù, ale také
politických zájmù jak ze strany nìmecké,
tak strany èeské a polské.
Vzájemné vztahy mezi obyvatelstvem
hluèínského a ratiboøského regionu se
však po celé toto období vyvíjely docela
pøirozeným zpùsobem. Vycházely totiž
z každodenních životních potøeb.
Obyvatelstvo se navštìvovalo pøi
rùzných pøíležitostech a už rodinného,
kulturního, církevního nebo svìtského charakteru. Tato setkání pøispívala k udržování
tradic, obøadù a zvykù, které na území obou
regionù byly témìø shodné, jak to dokumentuje paní Kornelia Lach ve své publikaci „Tradice, zvyky a obøady èesko - polského pohranièí” vydané ve Wroclawi v roce 2000.
Volný pohyb obyvatelstva umožòoval
rozvoj obchodu øemesel a podnikání. Napøíklad jen v Hati, renomovaná kamennosochaøská firma Kokeš a Jungblut z Ratiboøe zhotovila 3 velké kamenné køíže. Její
díla mùžeme vidìt rovnìž v Píšti a mnoha dalších obcích Hluèínska. Z Ratiboøe
pocházel øezbáø a umìlecký truhláø Josef
Rzytki, který v roce 1894 pøi rekonstrukci interiéru v haském kostele zhotovil
hlavní oltáø, svatostánek a tøi boèní oltáøe
vèetnì všech soch a zdobení.
Zapomenout nesmíme ani na rodinné
vazby. Mnozí z našich pøedkù mají své
21
VÁŽENÉ DÁMY, VÁŽENÍ PÁNOVÉ, MILÍ HOSTÉ...
rie Slezska, který ve Tvorkovì pùsobil 42
let, alespoò krátce zastavil.
Vím, že pøibližovat Vám místním,
postavu knìze P.A.Weltzela - je asi zbyteèné. Ale pro ostatní hosty, alespoò pár
základních informací.
Narodil se 9.4.1817 v Jelèi. V roce
1838 ukonèil gymnázium a následnì v roce 1842 teologická studia na univerzitì ve
Vratislavi. V témže roce se stal vikáøem
ve Štìtínì a v r.1857 proboštìm ve Tvorkovì. Tu také napsal vìtšinu svých prací.
Hovoøil nìmecky a polsky. V tìchto jazycích také psal svá díla. Kromì toho znal
i èesky a latinsky. Pøi své badatelské práci
udržoval kontakty s mnoha historiky
mimo jiné s také s øeditelem opavského
gymnázia Vincentem Praskem. V roce
1863 byl zvolen v ratiboøském okrese za
katolickou stranu Centrum do pruského
snìmu v Berlínì. V roce 1866 obdržel od
pruského krále øád Èerveného orla
IV.tøídy. Vratislavská univerzita mu udìlila v roce 1889 doktorát „honoris causa”.
A.Weltzel vydal více než dvacet historických publikací. V jedné z nich
s názvem „Osady kraje ležící na sever øeky
Opavy” popsal historii osídlení všech obcí
Hluèínska. Mìl blízký vztah k farnosti
P횝. Jak píše v roce 1894 v jednom ze
svých dopisù Vincentu Praskovi „Od
svého nástupu do Tvorkova chodím 2 x
myšlení již bylo silnì orientované na Prusko a v budoucnu se to nìkolikrát projevilo.
Jediné, co si obyvatelstvo na obou stranách hranice po celou dobu nadvlády protestantského Pruska zachovalo, byla hluboká katolická víra. Nic na tom nezmìnilo ani období kulturkampfu (1872 - 1883),
kdy ministerský pøedseda Otto von Bismark tvrdì zasahoval proti øímskokatolické církvi a jejím knìžím. Tzv. májovými zákony z let 1873 - 1875 se snažil
omezit její vliv. Dùsledky kulturhampfu
pocítila i køižanovická farnost. Když v roce 1875 zemøel tehdejší køižanovický knìz
P.Schõdon, nejmenovala pruská vláda do
farnosti nového knìze. Povolení vykonávat duchovní správu ve farnosti nedostal ani tehdejší kaplan knížecího zámku.
Farnost zùstala po celou dobu bez knìze
a pøipadla pod správu tvorkovské farnosti, ve které pùsobil od roku 1857 P.Augustin Weltzel. Na nedìlní bohoslužby
dojíždìli do køižanovického kostela knìží
z okolních farností. Paní Justyna Bindaè
ve své knize „Køižanovice - kronika
20.století” píše, že „pøevážnì tam sloužil
nedìlní mše knìz z Hati”. Byli to P.Mitschein a kaplan Gusy, kteøí do Køižanovic dojíždìli v koèáøe.
Dovolte mi, abych se u probošta A.Weltzela jednoho z nejvìtších znalcù histo22
VÁŽENÉ DÁMY, VÁŽENÍ PÁNOVÉ, MILÍ HOSTÉ...
Pruska byl založen spolek „Ostmark Verein”. Z jeho iniciativy a podpory pak
vznikaly na pøelomu 19. a 20. století i
první nìmecké spolky v obcích. Mezi
první ve vìtšinì obcí patøily Sbory dobrovolných hasièù (Freiwillige Feuerwehr),
váleèných veteránù (Kriegsverein), ale
také vèelaøù a mnoha dalších. Právì mezi
vèelaøi z Køižanovic a Šilheøovic je zaznamenána první spolupráce mezi spolky.
Už zmínìná mírová smlouva, kterou
uzavøely 28.6.1919 ve Versailles vítìzné
mocnosti z 1.svìtové války, pøinesla nové
uspoøádání Evropy. K novì vzniklému
Èeskoslovenskému státu, bylo pøièlenìno
z okresu Ratiboø 36 hluèínských obcí.
Mezi nimi i Šilheøovice. Pøedání území
se uskuteènilo 4.února roku 1920. V ostatních obcích Ratiboøska probìhl plebiscit.
Na základì jeho výsledkù zùstaly obce jižního Ratiboøska souèástí Nìmecka a jeho
severní èást pøešla k Polsku. O tøi roky
pozdìji 19.12.1922 rozhodla mezinárodní komise pro urèení Èeskoslovenskonìmecké hranice o pøièlenìní obcí Ha a
P횝 k Èeskoslovensku. Další obec, o kterou se vedl spor Ovsištì zùstala v Nìmecku, K pøevzetí území tìchto obcí to je jejich obsazení vojskem, dosazení èeského
úøednictva a uèitelù došlo 16.3.1923.
Novì vytvoøená státní hranice mezi
Èeskoslovenskem a Nìmeckem byla pøe-
roènì - pøi odpustu a pøi biømování, vypomáhat do kostela v Píšti. Když bylo letos v èervnu roku 1894 v Píšti biømování,
byl jsem pozván nejen k audienci, ale také
na obìd na píšeckou faru, kde se mi dostalo cti sedìt po boku olomouckého arcibiskupa”. A.Weltzel zemøel 4.11.1897
ve Tworkowì, kde byl také pochován.
Ve II.polovinì 19.století se setkáváme
s prvními pøíklady vzájemné spolupráce
mezi obcemi. Nebyla to sice spolupráce
na bázi dobrovolnosti, ale více ménì naøízená a týkala se zajišování ochrany proti
požárùm. Na základì vládního naøízení
z února roku 1873 musely obce na území
pruského Slezska, které mìly více jak 50
domovních èísel, zøídit hasièské støíkací
spolky (Spritzenverband). Spolky byly
vybaveny ruèní støíkaèkou a musely mít
víc jak 50 m hadic. Èlenové spolku se
museli povinnì vìnovat pøípravì ke zdolávání požáru. V zápise ze zasedání zastupitelstva obce Ha z roku 1884 a v nìkolika dalších z let 1890 -1894 je uvedeno,
že takovýto spolek existoval pro obce Ha,
Darkovice a Ovsištì vèetnì velkostatku,
které byly na jejich území. Pøi pruské
dùslednosti se mùžeme domnívat, že
v této oblasti musely spolupracovat i další sousední obce.
V rámci tzv. kulturního povznesení
obyvatelstva ve východních provinciích
23
VÁŽENÉ DÁMY, VÁŽENÍ PÁNOVÉ, MILÍ HOSTÉ...
kdy se oèekávalo vyhlášení války. Zaèátkem záøí ještì pøed vyhlášením všeobecné
mobilizace opustilo mnoho obyvatel své
domovy a odcházelo pøes hranici do sousedních obcí Ratiboøska ke svým pøíbuzným. Zejména matky s dìtmi byly pøepraveny do Ratiboøe, odkud jako uprchlíci
byly transportovány do rekreaèních støedisek u Baltského moøe. Ha byla v den mobilizace témìø vylidnìná. Za hranice, pøevážnì na velkostatek do Rožkova odcházeli
haští hospodáøi i s dobytkem, který byl
ustájen ve stodolách statku. Celá akce konèila 8.øíjna 1938, kdy na základì Mnichovské dohody bylo Hluèínsko obsazeno
nìmeckým vojskem. Po tomto záboru nebyly obce Hluèínska na rozdíl od ostatních
èástí západního Slezska pøièlenìny k Sudetùm (Sudetské župì), ale staly se pøímo
souèástí nìmecké øíše (Altreichu). Znovu
byla odstranìna hranice a obyvatelé Hluèínska a Ratiboøska žili v jednom státì.
I v tomto, øeknìme váleèném období,
pøineslo odstranìní hranice obnovu kontaktù a spolupráce. Pøispìlo k tomu i autobusové spojení na lince Ratiboø - Ha - Hluèín - Petøkovice, které vzniklo v roce 1939.
Z tohoto období se v obcích nezachovalo
mnoho písemných záznamù. Pamìtníci
však uvádìjí, že i v této dobì, zejména do
roku 1943 se rozvíjela spolupráce mezi
Sbory dobrovolných hasièù v Píšti a Ovsi-
kážkou, která znaènì komplikovala a v mnoha pøípadech zpùsobila pøerušení doposud úspìšnì se rozvíjejících hospodáøských, kulturních a spoleèenských
vztahù. Jako každá hranice omezovala
volný pohyb osob. V období 20. a 30. let
minulého století však ještì nemìla charakter témìø nepropustné zdi s širokým
oraným a vláèeným pásem, jak tomu bylo
po roce 1945. Obyvatelé obcí se mohli navštìvovat na základì propustek, které byly
vydávané na obecních úøadech a èetnických stanicích. Dokladem urèité liberálnosti na této hranici mùže být skuteènost,
že i v této dobì každoroènì chodilo procesí huských vìøících s hudbou a knìzem
prosit o úrodu ve žních ke kapli sv. Urbana u Tvorkova, kde mìli svou mši.
Novì vytvoøená hranice však pøinesla
ještì jeden fenomén, který do té doby obyvatelé neznali. Byl to rozvoj nelegálního
obchodu - pašování. Z Nìmecka se pøes
hranice pašoval zejména margarín, slaneèci (herinky), sùl, mýdlo, boty, šactvo a
mnohé jiné vìci. Nelegální obchod pokraèoval i po roce 1945, kdy obyvatelé obcí
na obou stranách hranice využívali tohoto druhu obchodu ke zmírnìní neutìšených hospodáøských pomìrù a panující
bídy zpùsobených válkou.
Zajímavá situace v pøíhranièních obcích na èeské stranì nastala v roce 1938,
24
VÁŽENÉ DÁMY, VÁŽENÍ PÁNOVÉ, MILÍ HOSTÉ...
byly pøedevším administrativní komplikace pøi vyøizování propustek a panující režim na státní hranici.
Postupnì se stále ménì v rodinách na
obou stranách hranice mluvilo náøeèím
„po našimu”. U mladé generace se zaèala
objevovat jazyková bariéra. Teprve zmìny
politických a spoleèenských pomìrù, které
nastaly v obou státech po roce 1990 postupnì pøinášely zmìny do vzájemných
vztahù nejen mezi obyvatelstvem, ale i
pøedstaviteli obecních samospráv.
Z iniciativy tehdejšího vujta gminy
Køižanovice pana Wilhelma Wolnika se od
r.1992 zaèaly konat pravidelnì 2 x roènì
spoleèná jednání starostù obcí Ha, P횝 a
Šilheøovice s vujtem gminy Køižanovice.
Zpoèátku se tìchto jednání zúèastòoval i
starosta mìsta Bohumín. Na nich se projednávaly široké okruhy problémù, které
s sebou pøinášely zmìny ve spoleènosti.
Hlavním tématem tìchto jednání byla vždy
zmìna režimu na státní hranici, která by
umožòovala volný pohyb osob z jedné i
druhé strany. Pomìrnì objemný fascikl tvoøí korespondence, kterou jsme v této záležitosti vedli s rùznými úøady, ministry a jejich úøedníky. Zatímco na západní hranici
s Nìmeckem se otevíraly nové hranièní
pøechody doslova pøes noc, èesko-polská
hranice si na zmìnu musela poèkat až do
19.2.1996. V uvedený den byly ve 14,00
štích. Pøátelská utkání v kopané hrála mezi
sebou družstva Hatì, Šilheøovic, Tvorkova, Køižanovic a Ovsištì.
V pováleèném období se státní hranice mezi Èeskoslovenskem a Polskem
stávala pøekážkou, která zcela pøerušila
vzájemnou spolupráci a silnì omezovala
vztahy mezi obyvatelstvem obcí, které
oddìlovala.
První náznaky o navazování nových
partnerských vztahù se datují od r.1955.
Mezi prvními, kdo navázal nové kontakty byly Sbory dobrovolných hasièù z Píštì
a Ovsiš, Šilheøovic a Zabelkova. Haští
hasièi byli v roce 1955 na slavnosti v Rožkovì a v roce 1966 v Rudyšvaldì.
Dobrou spolupráci navázala Základní
škola v Šilheøovicích se Základní školou
v Chalupkách a pozdìji se Základní školou v Køižanovicích. O víkendech se
vzájemnì navštìvovali žáci i uèitelé.
Spolupracovat se pokoušely i sportovní kluby. Vìtšinou se jednalo o úèast na
fotbalových turnajích nebo pøátelských
zápasech.
Každé takové setkání probíhalo vždy
v srdeèné a pøátelské atmosféøe, pøesto
nevedlo k širší spolupráci a vìtšinou nemìlo trvalý charakter. Do stejné situace
se dostávaly i vzájemné návštìvy pøíbuzných. Ty se vìtšinou omezovaly na setkávání pøi pohøbech a svatbách. Pøíèinou
25
VÁŽENÉ DÁMY, VÁŽENÍ PÁNOVÉ, MILÍ HOSTÉ...
partnerské vztahy navázaly Základní
školy v Píšti a Ovsištích, v Šilheøovicích
a Chalupkách, v Hati a Bienkovicích a
Sbor dobrovolných hasièù v Hati a Køižanovicích. Jmenovat bych mohl každoroèní poøádání fotbalových turnajù pro
družstva žákù v Hati, dorostencù v Šilheøovicích a mužù v nìkteré z obcí gminy
Køižanovice. To, že se nejedná o formální
záležitosti svìdèí vysoká úèast aktérù na
akcích, které spolu poøádají.
Dnes je naše spolupráce posunuta zase
o kus dál. Tvoøíme spoleèné projekty, na
které je možno èerpat finanèní prostøedky z Evropské unie. Na historicky prvním
spoleèném zasedání zastupitelstev obcí
Ha, P횝, Šilheøovice a rady gminy Køižanovice, které se konalo u pøíležitosti
vstupu Èeské a Polské republiky do
Evropské unie 1.5. letošního roku v Hati,
podepsali pøedstavitelé tìchto obcí spoleènou deklaraci.
Uvedené formy spolupráce stejnì jako
podpis deklarace považují pøedstavitelé
partnerských obcí jako další krok k rozvoji
hospodáøských, kulturních a spoleèenských vztahù, k obnovì vzájemných tradic, zvykù a spolupráce obyvatel sousedních obcí na obou stranách státní hranice.
To vše by mìlo k odbourání bariér a k jejich dobrému spoleènému soužití ve spoleèné Evropì.
hod. otevøeny hranièní pøechody P횝-Ovsištì, P횝-Boleslav, Ha-Tvorkov, Ha-Rudyšvald a Šilheøovice-Chalupki jako pøechody v režimu malého pohranièního styku. Ten umožòuje pøecházet obèanùm, kteøí
bydlí v pásmu do 15 km od státní hranice,
pouze na obèanský prùkaz.
Tento krok otevøel nové možnosti spolupráce a pøinesl oživení obchodních, kulturních a sportovních stykù. První kontakty navázaly Mateøské školy v Šilheøovicích a v Píšti se svými partnery v Chalupkách a Ovsištích. Dále to byl Klub
dùchodcù v Šilheøovicích s Klubem
dùchodcù v Chalupkách.
Logickým vyústìním rozvíjející se
spolupráce bylo podepsání dvoustranné
dohody o vzájemné spolupráci mezi gminou Køižanovice a obcí Ha, P횝 a Šilheøovice. Dohoda, která byla podepsána
23.5.1998 byla impulsem pro další rozšíøení spolupráce. Každoroènì je zpracován kulturní kalendáø spoleèných akcí.
Mezi ty nejvýznamnìjší patøí Slezská beseda ve Tvorkovì, mezinárodní pøehlídka divadelních pøedstavení mateøských
škol ve Tvorkovì, koncert konaný na památku pùsobení hudebních skladatelù
L.v.Beethovena a F.Lizsta v Køižanovicích, dožínkové slavnosti, festival folklórních souborù pod názvem KOLAJA v Hati, píšecký a šilheøovický odpust. Nové
26
SPRAWOZDANIE Z WARSZTATÓW PLASTYCZNYCH „UROKI ARCHITEKTURY NASZEJ MA£EJ OJCZYZNY”
Sprawozdanie z warsztatów
plastycznych i pleneru
„UROKI ARCHITEKTURY NASZEJ MA£EJ OJCZYZNY”
Uczestnicy warsztatów dla uczniów z
partnerskich gmin Haæ, Piszcz, Szylerzowice oraz Krzy¿anowice: Katarzyna
Krzy¿ok, Beata Kasza, Agata Musialik,
Anna Mroczek, Sandra Slany, Karolina
Paloc, Helena Kaczor, Marcin Lasak, Natalia £ugowska, Tadea’š Fiala, Pavla Peškarová, Robert Kalvar, Marie Teisterová, Aneta Škvainowá, Pavla Michálková,
Barbara Hermanowa, LukᚠBaránek, Jiøi
Nemináø, Waldemar Kubik.
Po uroczystej inauguracji pokazaliœmy
wszystkim „m³odym artystom” najciekawsze zabytki, znajduj¹ce siê na terenie Gminy Krzy¿anowice. Trasa wiod³a z Tworkowa przez Bieñkowice, Krzy¿anowice do
Cha³upek. W Tworkowie przedstawi³em im
historiê, najciekawsze elementy wyposa¿enia miejscowego koœcio³a i zamku. W
Bieñkowicach walory artystyczne barokowego koœcio³a, budownictwa ludowego
(domy, spichlerz), ma³ej architektury tj. kapliczek i krzy¿y przydro¿nych. Krzy¿anowice zachwyci³y wszystkich swym dobrze
Od 19 do 21 kwietnia 2004 r. prowadzi³em warsztaty plastyczne dla uczniów
gimnazjum z Polski i Czech. Ze strony
polskiej uczestniczyli gimnazjaliœci z
Tworkowa, Bieñkowic, Cha³upek i z
Krzy¿anowic. Czechy reprezentowane
by³y przez uczniów z Piszcza, Haci i Szylerzowic. Celem warsztatów by³o ukazanie ich uczestnikom walorów architektonicznych „naszej ma³ej ojczyzny” (Gminy Krzy¿anowice) oraz pog³êbienie umiejêtnoœci w zakresie warsztatu plastycznego (zapoznanie z mo¿liwoœciami techniki akwareli).
Warsztaty rozpoczê³o uroczyste spotkanie w Centrum Kultury w Tworkowie,
na którym zosta³y przedstawione podstawowe za³o¿enia tego przedsiêwziêcia
przez Grzegorza Utrackiego, dyrektora
GZOKSiT, oraz mnie jako prowadz¹cego. Wszyscy uczestnicy otrzymali tam
niezbêdne materia³y plastyczne (farby, palety, pêdzle, szkicowniki) oraz b³êkitne
koszulki z okolicznoœciowym nadrukiem.
27
SPRAWOZDANIE Z WARSZTATÓW PLASTYCZNYCH „UROKI ARCHITEKTURY NASZEJ MA£EJ OJCZYZNY”
nuj¹c prace z du¿ym przejêciem i dba³oœci¹ o szczegó³y, by efekt koñcowy by³
udany. Po obiedzie w jednym z zamkowych
pomieszczeñ dokonaliœmy przegl¹du i
omówienia wszystkich prac rysunkowych
i malarskich. Wybraliœmy wspólnie najciekawsze, te, które mia³y wzi¹æ udzia³ w
wystawie. Wieczorem wszyscy zasiedliœmy
przy ognisku, które sta³o siê kolejn¹ okazj¹
do wzajemnego, lepszego poznania siê.
M³odzie¿ czeska i polska œpiewa³a pieœni i
opowiada³a zabawne historie i dowcipy w
swym ojczystym jêzyku. Atmosfera tego
wieczoru by³a znakomita a ostatnie bariery zosta³y prze³amane.
W trzecim dniu po œniadaniu, w sali
na zamku, ka¿dy bior¹cy udzia³ w warsztatach samodzielnie oprawia³ w passe partout wybrane wczeœniej prace; po 2 rysunki i jednej akwareli. Po oprawieniu i
umieszczeniu prac w antyramach zosta³y
one ustawione na sztalugach. Teraz wszyscy mogli zobaczyæ efekt koñcowy trzydniowych zmagañ z o³ówkiem i pêdzlem.
W tej ekspozycji wzi¹³ udzia³ dyrektor
Grzegorz Utracki, który podsumowa³ ca³¹
imprezê i podziêkowa³ wszystkim bior¹cym udzia³ w warsztatach za wk³ad pracy
i imponuj¹cy efekt koñcowy w postaci
ciekawych rysunków i akwarel. Po tym
przegl¹dzie wziêliœmy udzia³ w uroczystym obiedzie koñcz¹cym warsztaty.
utrzymanym za³o¿eniem parkowo-pa³acowym, koœcio³em i kapliczkami.
W ka¿dej z tych miejscowoœci m³odzie¿ wykonywa³a szkice rysunkowe budowli historycznych, które nastêpnego
dnia mia³y im pos³u¿yæ jako materia³ wyjœciowy do wykonania akwareli. Wszyscy
uczestnicy warsztatów pracowali w plenerze z du¿ym zaanga¿owaniem, a wybór motywów by³ bardzo ró¿norodny. Po
obiedzie zjedzonym w Krzy¿anowicach
udaliœmy siê na miejsce zakwaterowania
do zamku w Cha³upkach. W przypa³acowym parku, wraz z opiekunem czeskim,
którym by³a Nadìžda Knoppová, przeprowadziliœmy szereg zabaw integracyjnych
dla uczestników warsztatów, tj. „rycerzyki, kalambury, g³uchy telefon, zabawy plastyczne”. By³ to kluczowy moment na
wzajemne poznanie siê.
Drugiego dnia po œniadaniu, w parku
przy zamku przedstawi³em m³odzie¿y krótki rys historyczny i zademonstrowa³em
mo¿liwoœci techniki akwareli. Po tej prezentacji ka¿dy wybra³ swój najciekawszy
szkic, wykonany poprzedniego dnia, i wed³ug niego realizowa³ akwarelê na specjalnym papierze. Podczas tej pracy dokonywa³em na bie¿¹co korekt i udziela³em porad uczniom, którym akwarela sprawia³a
trudnoœci warsztatowe. M³odzie¿ podesz³a
do tego zadania bardzo powa¿nie, wyko28
SPRAWOZDANIE Z WARSZTATÓW PLASTYCZNYCH „UROKI ARCHITEKTURY NASZEJ MA£EJ OJCZYZNY”
XX wieku. Uczestnicy pleneru zostali zakwaterowani w zamku w Cha³upkach.
Ka¿dego dnia po œniadaniu zorganizowano dla nich przejazd do interesuj¹cych
miejsc, które wybrali sobie jako temat obrazów i szkiców. Tam pracowali do póŸnych godzin popo³udniowych. Ka¿dego
wieczora po kolacji odbywa³y siê spotkania przy pracach wykonanych tego dnia.
Przegl¹dom tym towarzyszy³y interesuj¹ce dyskusje na tematy artystyczne tocz¹ce
siê do póŸnych godzin nocnych. W kilku
takich spotkaniach uczestniczyli przedstawiciele w³adz gminy z wójtem Leonardem
Fulneczkiem i dyrektorem GZOKSiT-u
Grzegorzem Utrackim na czele.
Kilkakrotnie artyœci bior¹cy udzia³ w
plenerze prezentowali swój dorobek artystyczny. Zorganizowa³em wystawê swoich rysunków z cyklu „Pegazy”. Uczestniczyliœmy w wernisa¿u wystawy gwaszy
pana K. Fr¹czka. Swój dorobek graficzny
i fotograficzny zaprezentowa³a pani B.
Ostrowska. Na podstawie katalogu zaznajomiliœmy siê z osi¹gniêciami w zakresie
malarstwa E. Pude³ko i B. Jonderko-Jag³y. Te prezentacje by³y szczególnie po¿yteczne dla m³odych twórców, którzy w
sztuce stawiaj¹ dopiero pierwsze kroki.
Spotkanie i mo¿liwoœæ tworzenia u boku
doœwiadczonych malarzy pozwoli³a im
poszerzyæ warsztat pracy.
M³odzie¿ rozstawa³a siê po tych trzech
dniach owocnej pracy z wielkim smutkiem, gdy¿ podczas tego wspólnego spotkania nawi¹za³y siê miêdzy nimi znajomoœci i przyjaŸnie.
Od 1 do 9 maja pe³ni³em tak¿e funkcjê
komisarza miêdzynarodowego pleneru
malarskiego. Nosi³ tytu³ „Uroki architektury naszej ma³ej ojczyzny”. Do udzia³u w
plenerze organizatorzy zaprosili malarzy i
grafików z powa¿nym dorobkiem artystycznym. Kilku z nich jest cz³onkami Zwi¹zku
Polskich Artystów Plastyków lub zwi¹zanych jest z uczelniami artystycznymi w Cieszynie i w Raciborzu. Ze strony czeskiej
brali udzia³ m³odzi, pocz¹tkuj¹cy twórcy.
Inauguracyjne spotkanie mia³o miejsce
w Centrum Kultury w Tworkowie. Ka¿da
osoba bior¹ca udzia³ w tym przedsiêwziêciu zobowi¹zana zosta³a do wykonania jednego szkicu rysunkowego i dwóch obrazów
olejnych. Tematem przewodnim by³a architektura. Tak, jak i w przypadku warsztatów
dla m³odzie¿y, pierwszego dnia artyœci poznali najbardziej interesuj¹ce zabytki Gminy. Trasa wycieczki wiod³a z Tworkowa
przez Bieñkowice, Urbanek, Krzy¿anowice do Cha³upek.
Zapozna³em plenerowiczów z histori¹
i walorami artystycznymi najwa¿niejszych
obiektów: zamków, koœcio³ów, kapliczek,
budownictwa ludowego z prze³omu XIX i
29
SPRAWOZDANIE Z WARSZTATÓW PLASTYCZNYCH „UROKI ARCHITEKTURY NASZEJ MA£EJ OJCZYZNY”
Uczestnicy warsztatów przy zamku w Cha³upkach
ralnych na terenie gmin partnerskich.
Udzia³ w plenerze artystów o uznanym
dorobku mo¿e w przysz³oœci zaowocowaæ
wiêksz¹ wspó³prac¹ twórców, zorganizowaniem na naszym terenie ciekawych wystaw monograficznych z zakresu malarstwa i grafiki. Takie wydarzenie kulturalne, jakim by³y warsztaty oraz plener, przyczyniaj¹ siê na pewno do popularyzacji
ciekawych zabytków, naszej Gminy, tak¿e poza jej granicami, oraz zacieœniania
wzajemnej miêdzynarodowej wspó³pracy.
¯ywiê nadziejê, ¿e tego typu przedsiêwziêcie artystyczne bêdzie kontynuowane w przysz³oœci.
Ostatniego dnia pleneru (9 maja) w
parku przed zamkiem w Cha³upkach zorganizowaliœmy wystawê obrazów i rysunków, bêd¹cych owocem naszych dzia³añ.
W moim odczuciu, jako komisarza pleneru, prowadz¹cych Projekt i wszystkich
malarzy z Polski i Czech, impreza ta by³a
bardzo udana. Powsta³e obrazy, szkice, fotografie d³ugo jeszcze bêd¹ stanowiæ Ÿród³o inspiracji do dalszej twórczoœci.
Wykonane na plenerze obrazy i rysunki zosta³y zaprezentowane na wystawie w
Urzêdzie Gminy w Krzy¿anowicach 22
maja podczas dorocznych obchodów ku
czci F. Liszta i L.van Beethovena, a nastêpnie w placówkach oœwiatowo-kultu-
Bernard Adamczyk
30
SPRAWOZDANIE Z WARSZTATÓW PLASTYCZNYCH „UROKI ARCHITEKTURY NASZEJ MA£EJ OJCZYZNY”
ANETA ŠKVAINOWÁ
PAVLA MICHÁLKOVÁ
PAVLA PEŠKAROVÁ
ALEKSANDER GRZYWA
31
SPRAWOZDANIE Z WARSZTATÓW PLASTYCZNYCH „UROKI ARCHITEKTURY NASZEJ MA£EJ OJCZYZNY”
ALEKSANDRA JAG£A
MARIUSZ BADZIURA
BO¯ENA OSTROWSKA
BERNARD ADAMCZYK
32
SPRAWOZDANIE Z WARSZTATÓW PLASTYCZNYCH „UROKI ARCHITEKTURY NASZEJ MA£EJ OJCZYZNY”
KAZIMIERZ FR¥CZEK
ERYK PUDE£KO
TOMÁŠ MOTYÈKA
TOMÁŠ MOTYÈKA
33
SPRAWOZDANIE Z WARSZTATÓW PLASTYCZNYCH „UROKI ARCHITEKTURY NASZEJ MA£EJ OJCZYZNY”
BO¯ENA OSTROWSKA
BO¯ENA OSTROWSKA
MARCIN LASAK
MARIE TEISTEROVÁ
34
SPRAWOZDANIE Z WARSZTATÓW PLASTYCZNYCH „UROKI ARCHITEKTURY NASZEJ MA£EJ OJCZYZNY”
KAZIMIERZ FR¥CZEK
ERYK PUDE£KO
35
SPRAWOZDANIE Z WARSZTATÓW PLASTYCZNYCH „UROKI ARCHITEKTURY NASZEJ MA£EJ OJCZYZNY”
BERNARD ADAMCZYK
BERNARD ADAMCZYK
36
SPRAWOZDANIE Z WARSZTATÓW PLASTYCZNYCH „UROKI ARCHITEKTURY NASZEJ MA£EJ OJCZYZNY”
JIØI NEMINÁØ
ANNA MROCZEK
KAZIMIERZ FR¥CZEK
KATARZYNA KRZY¯OK
37
SPRAWOZDANIE Z WARSZTATÓW PLASTYCZNYCH „UROKI ARCHITEKTURY NASZEJ MA£EJ OJCZYZNY”
ZUZANNA KONDERLOVA’
JULIA HORÈIÈKOVA’
38
SPRAWOZDANIE Z WARSZTATÓW PLASTYCZNYCH „UROKI ARCHITEKTURY NASZEJ MA£EJ OJCZYZNY”
ALEKSANDER GRZYWA
JULIA HORÈIÈKOVA’
39
SPRAWOZDANIE Z WARSZTATÓW PLASTYCZNYCH „UROKI ARCHITEKTURY NASZEJ MA£EJ OJCZYZNY”
WALDEMAR KUBIK
SANDRA SLANY
ROBERT KALVAR
ANETA ŠKVAINOWÁ
40
SPRAWOZDANIE Z WARSZTATÓW PLASTYCZNYCH „UROKI ARCHITEKTURY NASZEJ MA£EJ OJCZYZNY”
BARBARA JONDERKO-JAG£A
ALEKSANDER GRZYWA
41
SPRAWOZDANIE Z WARSZTATÓW PLASTYCZNYCH „UROKI ARCHITEKTURY NASZEJ MA£EJ OJCZYZNY”
ALEKSANDRA JAG£A
MARIUSZ BADZIURA
42
SPRAWOZDANIE Z WARSZTATÓW PLASTYCZNYCH „UROKI ARCHITEKTURY NASZEJ MA£EJ OJCZYZNY”
BARBARA JONDERKO-JAG£A
MARIUSZ BADZIURA
43
SPRAWOZDANIE Z WARSZTATÓW PLASTYCZNYCH „UROKI ARCHITEKTURY NASZEJ MA£EJ OJCZYZNY”
HELENA KACZOR
NATALIA £UGOWSKA
AGATA MUSIALIK
44
SPRAWOZDANIE Z WARSZTATÓW PLASTYCZNYCH „UROKI ARCHITEKTURY NASZEJ MA£EJ OJCZYZNY”
ALEKSANDRA JAG£A
BEATA KASZA
45
SPRAWOZDANIE Z WARSZTATÓW PLASTYCZNYCH „UROKI ARCHITEKTURY NASZEJ MA£EJ OJCZYZNY”
ERYK PUDE£KO
JULIA HORÈIÈKOVA’
46
SPRAWOZDANIE Z WARSZTATÓW PLASTYCZNYCH „UROKI ARCHITEKTURY NASZEJ MA£EJ OJCZYZNY”
TADEA’Š FIALA
LUKÁŠ BARÁNEK
PAVLA MICHÁLKOVÁ
BARBARA HERMANOWA
47
SPRAWOZDANIE Z WARSZTATÓW PLASTYCZNYCH „UROKI ARCHITEKTURY NASZEJ MA£EJ OJCZYZNY”
TOMÁŠ MOTYÈKA
KAROLINA PALOC
48
Publikacja zosta³a przygotowana i wydana dziêki finansowemu wsparciu
Unii Europejskiej
ISBN: 83-89802-00-7