Październik - Parafia Ewangelicko

Transkript

Październik - Parafia Ewangelicko
PARAFII EWANGELICKO-REFORMOWANEJ W ZELOWIE
NR 2(52)/VI
ROK ZAŁOŻENIA BIULETYNU 1987
Nadzieja –co to takiego?
Niedziela Czeska, Zelów 18.09.2005
kazanie: ks. Petr Brodsky,
przekład ks. J. Wiera Jelinek
Rzym. 15,13:
A Bóg nadziei niechaj was napełni wszelką radością i pokojem w wierze, abyście obfitowali
w nadzieję przez moc Ducha Świętego.
Drogie siostry, drodzy bracia, cieszę się, że
mogę być wśród was! Ten tekst jest modlitewnym życzeniem, bądź jeszcze lepiej – modlitwą
przyczynną. Na pierwszy rzut oka widzimy, że
dla tych, których kocha, apostoł wyprasza dar
nadziei. I wielu z was przypomni sobie tekst z I
Listu ap. Pawła do Koryntian gdzie na zakończenie 13 r. apostoł podnosi znaną trójcę: wiarę, nadzieję i miłość. Ale zwróćmy uwagę –
ciąg dalszy na stronie 2
W
1
1
5
5
8
TYM NUMERZE
Kazanie Nadzieja –co to takiego?
Jak piszą się Nowiny Zelowskie
Modlitwa
Odkaz pobělohorských exulantů
Jesienny dzień - wiersz
ciąg dalszy spisu treści na stronie 12
październik
2005
Buď, ó Pane, strážcem mým,
Slovem svým ať nehřeším,
Od nepravdy, lži a lsti srdce moje očisti,
Od pravdy ať nezbloudím nikdy slovem jediným!
Touha má – ta nejvyšši: být jak Ty, ó Ježíši,
Neznat lži v svém srdci, rtech
Do konce až dnů mých všech,
Ke cti Boží v pravdĕ stát, bližním v lásce pomáhat.
Jít i v jasných šlépĕjích otců, matek, bratří mých,
kteří v drahé vlasti mé
seli símě pravdy Tvé; uč mne, jako oni, žít,
s nimi za Tebou vždy jít!
[[[ . \\\
Jak piszą się Nowiny Zelowskie
W tym numerze możemy przeczytać następujące artykuły: kazanie ks. Petra Brodskiego z
Kladna (Sekr. Gen. Wydziału Teologii Ewangelickiej UK w Pradze) wygłoszone podczas Niedzie-
li Czeskiej w Zelowie, reportaż ze spotkania
Stowarzyszenia Veritas w Czechach z p. E Štĕřikovą, jesienny wiersz Bohdana Wnuka oraz
refleksja A. Boomana powstała jako owoc wyciesczki do Egiptu.
Są tu też stałe rubryki czyli życzenia urodzinowe dla naszych jubilatów i ogłoszenia.
Na ostatniej stronie królują znów myśli
M.Reja, biblijnego mędrca Salomona i kolejna lekcja języka czeskiego. Tym razem brak
tekstu z cyklu „Młode pióro”... czekamy na
teksty!!!
Miłej lektury życzą i do nadsyłania tekstów ponownie zachęcają wasi ks. ks. Mirosław i Wiera
Jelinkowie.
Biuletyn 1
ciąg dalszy ze strony 1
mamy wyznanie wiary i wiemy co to jest wyznanie wiary. Pamiętamy, że apostoł na koniec
podsumowuje, że pozostaje wiara, nadzieja i
miłość, ale że największa z nich trzech jest miłość! Ale gdzie jest jakieś wyznanie nadziei?
Albo czy w ogóle jest jakieś wyznanie nadziei?
A przecież Biblia w wielu miejscach mówi nam
piękne rzeczy o nadziei. Z kolei warte jest zauważenia, że Jezus nigdy nie wspominał o nadziei. On mówił o rzeczywistościach, które w
Nim tutaj już istnieją. Zastanówmy się więc
dziś nad nadzieją.
Być może jeszcze dzisiaj jest tak, że prawdziwi
chrześcijanie zawsze byli i wciąż są ludźmi nadziei dlatego Piotr w swoim Liście wzywa nas,
byśmy byli gotowi na wytłumaczenie się ludziom, którzy by się chcieli od nas dowiedzieć
co to za nadzieja, którą posiadamy. Skąd pochodzi, na czym jest zakotwiczona i jak ją można zdobyć.
Kiedy jest w Biblii mowa o nadziei, zawsze ma
to miejsce w kontekście z czymś dobrym i
przychylnym człowiekowi, z czymś, co ma znaczenie również w czasach niepogody, doświadczeń i utrapienia. Kto ma nadzieję, doświadcza
radości i pokoju w wierze, nadzieja podnosi,
podtrzymuje i dodaje siły.
Co to jest nadzieja! Nadzieja jest mocnym
oczekiwaniem przyszłych wydarzeń, tego, w co
wierzymy a czego jeszcze nie widzimy i nie
znamy. Jest to tęsknota za tym, by to oczekiwane się wypełniło! Czyli nadzieja przede wszystkim czeka. Również w kralickim przekładzie
Pisma Świętego na określenie nadziei dwukrotnie pojawia się staroczeskie słowo „čáka“ Jer.31,17 i szczególnie Ez.37,11: zginęła nasza
„čáka“, już po nas. Współczesny przekład poda-
je: rozwiała się nasza nadzieja, zginęliśmy. A to
słowo „čáka“ pochodzi od czasownika „czekać”
czyli nadzieja czeka!
Biblijna nadzieja jest ufnym oczekiwaniem, darowanym przez Boga. To czekanie – to Boży dar.
Typowym znakiem nadziei jest właśnie to, że ona
liczy się z tym, czego tu jeszcze nie ma. Ciężko o
niej mówić, bo to paradoks, przeciwieństwo. Jest
to totalna niepewność, nie widać jej (do tego, co
widzę – nadziei nie trzeba). I przy tej niepewności nadzieja jest totalną pewnością, która rządzi
myślami i czynami. Jest to pewność, która trzyma człowieka wewnętrznie (sportowiec ma nadzieję, chory, uczeń itd.).
Nadzieja nie jest ucieczką od rzeczywistości do
sfery marzeń i snów. Jest to wspaniała siła darowana przez Boga, podobnie jak wiara. Z pewnością wielu z was powiedziało by, że nadzieję obrazuje się za pomocą kotwicy, która utrzymuje
łódeczkę życia na wzburzonym morzu. Kotwica
zakotwiczona w przyszłości, w tym, czego jeszcze nie mam i czego nie widzę, ale czemu mocno
wierzę, czego oczekuję od Boga. Jest to jakiś –
niemal ciemny – wewnętrzny ładunek, który nieraz znaczy więcej niż widzialna rzeczywistość.
Ale uwaga! Od tego, czego oczekujemy, w
znacznej mierze zależy forma i kierunek naszych
usiłowań. Dlatego może się stać tak, że nadzieja
zbudowana na błędnych założeniach – np. pieniądzach, władzy, sławie - spadnie jak domek
pająka (Job 8,14).
Ale zapytajmy się: jak to jest z naszą chrześcijańską nadzieją? To nie jest nasz wymysł – ale dar
Boży. Jeśli taka czysta nadzieja człowieka trzyma, to jest to dar Ducha Świętego. Człowiek go
sobie nie wybuduje, ani nie wytworzy. A czujemy, podobnie jak z wiarą, której sobie też sami
nie dajemy, czujemy, że powinniśmy być w tej
Biuletyn 2
kwestii bardziej wrażliwi, uważni i świadomi. Powinniśmy wyraźniej wiedzieć, jakie jest nasze zaufanie i trochę dbać trochę o to, co możemy w tej
sprawie coś zrobić. Hana - Anna – matka Samuela
miała nadzieję, chociaż nie było widzialnego dowodu, by na coś czekać. Miała nadzieję, modliła
się i była wysłuchana. A my u Stołu Pańskiego
czytaliśmy jej hymn pochwalny dla Boga (I Sam.
2,1-10), w którym chwali Pana jako Tego, Kto ma
moc i ożywić i zabić. Prawdą jest, że tak wcale nie
musi być zawsze - że wszystko wypadnie dobrze niemniej jednak u niej tak to było.
Ale teraz wróćmy. Jaka więc jest nasza nadzieja?
Dowodem dla nowotestamentowej nadziei jest
absolutnie jednoznaczne zmartwychwstanie Pana
Jezusa Chrystusa. On wstał i my mamy dobrą nadzieję z wiary, że i my wstaniemy. Apostoł wzywa: okiełzajcie umysły wasze i trzeźwymi będąc,
połóżcie całkowicie nadzieję waszą w łasce, która
wam jest dana w objawieniu się Jezusa Chrystusa
(I Pt 1,13).
Albo to znamy: nowe niebo, nowej ziemi oczekujemy – znany tekst, wiemy o tym, ale czy to rzeczywiście jest nasza nadzieja? Czy rzeczywiście
tęsknimy za tym i oczekujemy tego?
To jest jeszcze daleko – a oczekiwanie tej chwalebnej przyszłości zajmuje w naszym życiu raczej
miejsce Kopciuszka... Szkoda. Nasze podstawowe
wyznanie nadziei też raczej budujemy na wersecie
biblijnym z 1.Tym.1,1 „Chrystus Jezus – nadzieja
nasza.“
A więc – jakie jest znaczenie nadziei. Spróbujmy
sobie pomóc obrazem, porównaniem. Zazwyczaj,
zastanawiając się nad wyjaśnieniem słowa „nadzieja” myślimy o losie narodu, lub narodów.
Przed 65 laty wielu z was przeżywało straszne
chwile utraty niepodległości – początek II wojny
światowej. XX – miniony wiek – był pełny takich
‘utrat’. II wojna światowa, lata 50-te, w Czechach niedawno przypominaliśmy sobie rok
1968 (37. rocznica), ale i waszej historii znalazłoby się wiele wydarzeń, które głęboko
naznaczyły losy jednostek i narodu (Katyń,
ekspansja władzy sowieckiej, stan wojenny
itd.) i wszystkie te wydarzenia miały z początku jeden wspólny mianownik –
BEZNADZIEJNOŚĆ! Nadzieja zginęła! Były
to słupy milowe tragedii - tak myśli wielu.
Ale, Bogu dzięki, i w tych sytuacjach byli
ludzie nadziei, którzy potrafili stanąć w tej
najnędzniejszej beznadziejności, z nadzieją do
walki o coś lepszego, sprawiedliwszego i z
lepszymi perspektywami. Można pomyśleć,
że wiele z tego, co przeżywaliśmy było - w
określonym momencie historii - „tragedią narodową”. Ale pewien poeta /Zd. Němeček/ przeżywając początek II wojny – widział to z
innej strony: „Synek się pyta, co to, tatusiu,
tragedia? A ojciec odpowiada: błyskawica
może, synu mój - zapalić dom, możesz być
wyśmiany przez braci i kuzynów, może pełzać
po tobie potworna żmija…to jeszcze, synu
mój, nie jest tragedia. Ale kiedy stracisz nadzieję, że po Wielkm Piątku rozdzwonią się
dzwony ze stu znajomych wieży, że ludzie z
palmami już nigdzie nie pobiegną, że na drzwi
kościelne twoja ręka tłucze na próżno, wtedy
wiedz, synu mój, to jest tragedia.“ Jakbyśmy
w tle słyszeli głos Komeńskiego z czasów,
gdy klękał przed władcami i prosił o pomoc...
Słowom wierzę ja, i Bogu. A może to zastanawianie się nad „mnohou národní tragedií„
(a było ich bez liku) doprowadzi nas aż do
Joba (13,15): I kdyby mne zabil a já už neměl
co očekávat, přece bych chtěl před ním obhájit své cesty – kraličtí – což bych v něho nedoufal?Biuletyn 3
„Oto, choćby mnie i zabił, przecie w Nim będę
ufał..“(za Biblią Gdańską).
On jest moim Zbawieniem. A Job dodaje: swoje
ciało wezmę w swoje zęby, a swoje życie włoże w
swoje dłonie... - tu widzę wierzchołek, bo bez osobistego zaangażowania nie można mówić o tragedii, ani narodowej, ani osobistej.
W ten sposób i jedynie w ten, można pokonać
beznadziejność i dokopać się do kamienia węgielnego nadziei. Dzięki za wszystkie świadectwa
tych, którzy tak czynili mimo wszystkich dziejących się „tragedii narodowych“. Bez ich walki nie
moglibyśmy dzisiaj tak swobodnie mówić o nadziei.
Dlatego stracić nadzieję – zginęła čáka – rozwiało
się oczekiwanie – tj. nie czekam już na nic – to nie
jest tylko tragedia, ale zupełna katastrofa – to koniec!
I tak, drogie siostry, mili bracia, nie tylko
przeczuwamy, ale chyba również wiemy, że
chodzi o – i musi chodzić o – AKTYWNE
oczekiwanie nadziei.
Dlatego dalej chcemy mówić o nadziei, która
solidnie zapuściła korzenie w tym świecie w
Jezusie Chrystusie. To On objawił – chociaż o
tym nie mówił – nadzieję, która jest mocniejsza od ludzkiej beznadziejności. I, jak podkreślił prezydent Spotkania brat Paweł Smetana
w trakcie inauguracji programu Spotkania:
Niebiański Ojciec, ku Któremu całe stworzenie się wyciąga, tej ziemi i jej obywateli nie
opuścił. Nie zrezygnował ze zbuntowanych
synów i córek. Świat, w którym możemy żyć,
jest światem Jego uzdrawiającej miłości. Dlatego jest również światem nadziei.
A ja dodam: nadzieja nie zawstydza, nie hańbi, ponieważ jest darem Bożym. Darem Ducha
Świętego. Amen.
A jaka jest nadzieja, o której wyznajemy, że „nadzieją naszą jest Chrystus“? Ta nadzieja utrzymuje
wnętrze człowieka. I dlatego: dajcie sobie spokój z
człowiekiem, który wart tyle, co tchnienie w jego
nozdrzach! Bo za co go można uważać? (Izaj.
2,22). I łączy się z tym myśl z Przyp. Sal. 3,5: zaufaj Panu z całego swojego serca i nie polegaj na
swoim rozumie a psalmista dodaje Błogosławiony
mąż, który w Panu pokłada nadzieję swoją i nie
zwraca się do wyniosłych ani do uwikłanych w
kłamstwie (Psalm 40, 5).
Taka nadzieja oznacza też otwartą przyszłość nie
tylko dla nas, ale i dla dalszych pokoleń, które
przyjdą po nas. To również było głównym tematem tegorocznego Spotkania Chrześcijan Praga
2005 w czerwcu (17-19.06). Brzmiało ono „Zaproszenie do nadziei”. Wielu z was było obecnych
a „Zelowskie Dzwonki” zdobyły Pragę! Dzięki
Wam za to!
Biuletyn 4
MODLITWA
Dlatego prosimy Cię, Boże Ojcze, Synu i Duchu
Święty, daj nam dar rozróżnienia nadziei od beznadziejności. Daj siłę i odwagę wnosić Twoją nadzieję do najciemniejszych ciemności i kątów tego
świata. Amen.
Prosimy Cię, Boże nadziei, napełnij nas wszelką
radością i pokojem w wierze, aby abyśmy obfitowali w nadzieję przez moc Ducha Świętego.
Prosimy Cię, Boże nasz, abyśmy umieli rozmawiać ze sobą o nadziei i zachęcać do niej innych, o
których mamy wrażenie, że jej potrzebują.
Spraw, byśmy potrafili z wrażliwością szerzyć tę
nadzieję pomiędzy wszelką ciemnością ludzkiego
życia.
Prosimy Cię, Boże nasz za wszystkimi, którym
obojętne jest życie społeczne, są bezwzględni i
zachłanni w życiu gospodarczym i za wszystkimi,
którzy wpadają w okresy beznadziejności.
Prosimy Cię, Boże nasz o dobro, prawo i sprawiedliwość, byśmy potrafili aktywnie wnosić te
wartości do społeczności rodzin, zboru, miasta,
państwa...
Wstawiamy się Boże nasz za światem przemocy,
zła – widzimy i słyszymy, że się nie zatrzymuje
przed niczym...
Wstawiamy się Boże nasz za chorymi, cierpiącymi i umierającymi. Jeśli jesteśmy w pobliżu
któregoś z nich spraw, że będziemy im zwiastować nadzieję słowem i czynem.
Wstawiamy się Boże nasz za wszystkimi, którzy
toną w beznadziejności a czasem brak tak niewiele, by ich beznadziejność zmieniła się w nadzieję.
Każdy ma szansę dotrzeć do kotwicy nadziei, nasienie wiary i czyn miłości.
Dla chwały Twoje Imienia wraz ze wszystkimi
chrześcijanami całego świata wołamy - Ojcze
nasz...
Odkaz pobělohorských exulantů
Pobělohorští náboženští exulanti nejsou
jen Jan Amos Komenský, Pavel Skála ze Zhoře,
Pavel Stránský či další intelektuálové. Nejsou to
ale jen svobodní. Velkou většinu tvořili právě
prostí domkáři, podruzi, nádeníci, řemeslníci,
sedláci, zahradníci. A právě o těchto prostých,
ale ve své víře o pravdivosti Božího Slova
pevně zakotvených, byla přednáška promované
historičky Edity Štěříkové, emeritní archivářky
Evangelické hessensko-nassavské církve
v Německu, na téma „Pobělohorští exulanti,
jejich odkaz a co s ním“, kterou ve sboru Čes
obratrské církve evangelické v Pardubicích
v sobotu 5. 3. 2005 zorganizovala Veritas, his
orická společnost pro aktualizaci odkazu české
reformace.
Historička zabývající se především náb
ženským exilem, asi 50ti věkově různorodým
posluchačům semináře, velmi poutavě předlo
ila výsledky své badatelské práce v archivech
nejen v České republice, ale i v zahraničí. Svoji
přednášku prokládala vhodně volenými autobi
grafickými výpověďmi z výslechů nekatolick
ch věřících, kteří sami svoji dobu nazývali
„temnou“.
Za 160 let z českých zemí odešlo do
ciziny na 36 000 rodin, což bylo asi 150 000
lidí. Ze dvou milionů obyvatel, které v tu dobu
Čechy měly, je to poměrně vysoké procento.
Jiné prameny uvádějí exil až 50 000 rodin (vč.
moravských zemí). Přesné číslo se však neví,
jedná se jen o pouhé odhady.
Dr. Štěříková ve své přednášce upozornila, že exulanti neměli na „růžích ustláno“ doma,
ale ani v cizině, kam z důvodů náboženské nesvobody v Čechách odcházeli. Tam totiž museli
hájit nejen svoji holou ekonomickou a hospodářskou existenci, ale i svou víru, víru svých otců.
Přesto kvůli Slovu Božímu opouštěli svůj majetek a domov nejen mladí, ale i starší lidé, často
s mnoha dětmi. Jindy se rodiny zase rozdělily,
když odešly děti bez rodičů, či rodiče bez dětí.
Nowiny Zelowskie Par 5
Vzhledem k těžkým útrapám při výsleších,
které se netýkaly jen mužů, ale i žen, a kdy se
stávalo, že důsledkem těchto výslechů bývala i
smrt vyslýchaných, někteří protestanti podlehli a
přijali vnucované vyznání pod jednou;
v mnohých případech však konvertovali k církvi
katolické jen „naoko“. Pozdější generace těchto
nepravých konvertitů, která byla pokřtěna katolicky, ale vychovávána evangelicky, nebyla při
odchodu za hranice považována za náboženský
exil. Pravdou je, že útěk pro víru v ojedinělých
případech přikryl i útěk před trestem či odchod
z jiných důvodů (např. odpírání sňatku evangelických párů).
Skryté semeno, které při odhalení mělo za
následek tvrdé výslechy, bylo k životu častokrát
probuzeno i samotnými jezuity, kteří právě těmito krutými výslechy způsobili probuzení svědomí
u těch, kteří pro psychické a fyzické násilí „zradili“ a podlehli. Dochovaly se však zápisy
z výslechů i o tom, že vyslýchaní litovali toho, že
ublížili svým pravdivým přiznáním druhým lidem.
Tak jako např. za císaře Ferdinanda II.
rekatolizace probíhá jednou mírněji a podruhé
opět tvrdě, tak ani exil není trvalý a stálý. Když
se situace v Čechách zmírňuje, dochází k návratu
exulantů, aby v zápětí, často po výsleších a věznění, došlo k novému útěku. Zdálo by se tedy,
jak to i někteří říkají, že to s tím pronásledováním jinověrců nebylo tak zlé, když se
navraceli zpět, a že to s tou svojí nekatolickou
vírou nemysleli tak vážně, když zapřeli víru otců.
I když se u exulantů 17. a 18. století
projevoval stálý stesk po domově, přece jen pro
ně bylo silnější přesvědčení, že „více sluší
poslouchati Boha než lidi“. Podstatou exulantské
zásady bylo poslouchat Boha, tj. znát Bibli a
řídit se jí. Kéž by to platilo v našem životě i dnes.
Jak uplatňovali Boží bázeň ve svém životě? Bylo to především tím, že se přiznali ke
své víře a dokázali opustit zajištěnou existenci
doma v Čechách, ale i v mezilidských vztazích v
cizině. V cizině často v jedné místnosti bydlelo
až 5 mnohodětných rodin. Bývalo to někdy až 30
lidí. To jistě přinášelo i mnohé problémy. Dovedeme si to dnes vůbec představit?
Náš obdiv zasluhují nejen pro pevnou víru
a náboženskou horlivost, ale i pro jediný způsob,
který by je o jejich „omylu“ mohl přesvědčit.
Tímto jediným způsobem byla pouze biblická
argumentace.
Na svých nových místech chtěli praktikovat svůj způsob zbožnosti. Začlenění exulantů
do sborů na cizím území však bylo problematické. Např. v Berlíně byly tři různé sbory:
lutherský, reformovaný a herrnhutský. Ale ani
jeden však neměl všechny důrazy české reformace.
Z počátku neměli své kazatele, kteří by
jim byli schopni pečlivě vykládat Písmo sv. a
trpělivě odpovídat na jejich věroučné otázky. Lidových kazatelů bylo sice hodně, ale čeští exulanti se s tím nespokojovali, chtěli řádné kazatele,
kteří však museli být vyzbrojeni trpělivostí. Tato
trpělivost se musela projevovat v nekonečném
odpovídání na stále se opakující otázky týkající
se základů pravé víry. Takovými kazateli byli
např. Jan Liberda a Augustin Schultze. Tam kde
kazatelé nebyli, vykládali si Bibli sami. To se
však nelíbilo místním duchovním, kteří v tom
viděli nebezpečí sektářství.
Co s exulantským odkazem? Jádrem české náboženské emigrace bylo „více sluší poslouchat Boha než lidi“. Exulanti se jenom zřídka
nechali strhnout ke zkratkovitým reakcím vůči
katolíkům, byli vůči nim zdrženliví. Reformace
by proto neměla prohlubovat propast mezi evangelíky a katolíky. Vždyť ani v oné „temné“
době tato propast mezi oběma skupinami věřících
nebyla. Postrádali pouze Světlo, jak o něm četli
ve 105. verši 119. Žalmu. Toto Světlo postrádali
v situaci, kdy v Čechách nesměli číst Bibli, tj.
zdroj tohoto Světla. To byl také důvod, proč tuto
dobu označili dobou temna.
Proto ani dnes bychom k sobě neměli přistupovat
s předsudky, ale se znalostí historie a pravdy.
Z historických archivních pramenů se jen velmi
málo dovídáme o názorech tehdejších katolicNowiny Zelowskie Par 6
kých kněží. Lze se jen domnívat, že byli tací,
kteří nahrávali tvrdé jezuitské protireformaci,
ale i tací, kteří byli umírnění a spíše na straně
pronásledovaných. Je však nutné si uvědomit,
že náboženský exil je součástí naší české historie. A historie je jen jedna – katolická i evangelická. Protestantskou historii není možné oddělit od katolické, ale nelze to udělat ani naopak. Nemáme právo nabádat katolíky
k pokání. To má být nejvlastnější vnitřní
potřebou jednoho každého z nás.
Teologové a historikové, zejména cír
evní, by se proto měli touto historií vážně
zabývat, a měli by hledat pravdu. I dnes by
mělo platit: více sluší poslouchat Boha než lidi.
A co s odkazem českých náboženských
exulantů dnes? Bázeň Boží, Boží autorita,
v našem současném slovníku chybí, a to nejen
sekularizovaného světa, ale i církevního
společenství. A to nejen v Čechách, ale i na
Západě a v Americe. Objevují se názory, že
bázeň Boží, víra v jednoho Boha, je v současné
době překonána, a že je slepá. Od dětství
člověku vštěpovaná naprostá poslušnost Boha,
kterému nelze odporovat, je dokonce nebezp
čnou a živnou půdou pro zcestí. Jeden
americký historik, chtěl ve své dizertační práci
dokázat, že nacionální socialismus zapustil
v Německu tak snadno kořeny proto, že Němci
byli jako evangelíci od dětství učeni respektovat bezpodmínečnou Boží autoritu. Jeho pracovní teze zněla: Kdo je závislý na jedné autoritě, nechá se snadno strhnout i autoritou
jinou. Farář Martin Niemöller se nechal také
ovlivnit podobnou myšlenkou a volil Hitlera.
Ale když Hitler začal realizovat svůj projekt
„čisté rasy“ a Židé měli být z úředního nařízení
vyloučeni z evangelických sborů, „ptal se na
Písma“ a velmi rychle poznal, že se mýlil. Po
kázání, ve kterém řekl, že nikdo nemá právo
druhému člověku sahat na život, a že před Bohem jsou si všichni lidé rovni, Židy nevyjímaje,
se z Niemöllera stává jeden z předních účastníků protihitlerovského odboje, a nakonec i
osobní vězeň Adolfa Hitlera.
Jakou autoritu hledáme a máme dnes?
V době náboženského exilu, jak jsme již několikrát řekli, to byla Boží autorita. Jakou autoritu uznává dnešní moderní společnost? Otázka
autority jako takové musí být stále diskutována,
protože bytostně zasahuje do života člověka a
společnosti, a to i v dnešní moderní době a
v nových situacích. S otázkou autority však velmi úzce souvisejí i další otázky. Je to třeba otázka po pravém smyslu života, jaká je hodnota
pravdivosti a poctivosti, jak je to s přetvářkou,
co jsme ochotni obětovat pro víru, jak se má projevovat solidarita k potřebám druhých, kam až
má sahat tolerance, jak je to s vlastenectvím a
národnostní otázkou, a další. Otázka autority by
také měla být konfrontována s krédem exulantů: více sluší poslouchati Boha než lidi.
Proto je důležité věnovat se osudu náboženských exulantů.
Po přednášce zodpověděla Dr. Edita Štěříková řadu otázek týkajících se daného tématu,
ale i způsobu a materiálů, které při své badatelské činnosti používá. Dotkla se i židovské
otázky v Hessensku za vlády Filipa, kdy platilo:
koho vláda - toho náboženství, kde sice nedocházelo k tak silnému náboženskému útlaku,
ale přesto němečtí Židé museli alespoň 1x za
čtvrt roku vyslechnout evangelickou věrouku.
V Lyse nad Labem napsal Jiří Šmída.
*********
W roku 2005 minęlo 180 lat od poświęcenia
naszego kościoła w Zelowie.
Musimy się zmobilizować do remontu wnętrza
budynku kościoła. Chodzi o jego fundamenty od
strony wewnętrznej, podłogę, podest i opłotek
okalający Stół Pański, schody na i balkony,
drzwi wejściowe oraz wymianę zużytych przewodów elektrycznych i instalację ogrzewania.
Prace wstępne należą do architekta, konstruktora i mykologa, którzy przygotują ekspertyzę i
projekt i kosztorys remontu.
Prosimy o modlitwy i dary serca.
Nowiny Zelowskie Par 7
…GDZIE BYŁEŚ, MOJŻESZU…?
Luksor(Teby), Egipt
luty 2005
Jesienny dzień
Wiatr jesienny,
Deszcz mżawisty
Strąca liście z drzew
Za każdziutkim małym
Listkiem leci cichy śpiew.
Nie odlatuj, synku miły,
Nie odlatuj z dębu, nie
Toć już przecie
Nie mam siły,
By utrzymać Cię
Bo jak spadniesz
W czarną ziemię
To nie wyjdziesz
Na mnie już.
Wiatr na pewno gdzieś Cię zgubi
Śnieg przysypie – Wróć!
Bohdan Wnuk
Drogi Mojżeszu,
„Szukałem Cię! Próbowałem iść w Twoje ślady,
które zostawiłeś w Egipcie… I jeszcze długo z
tym nie skończę!... Wiesz, na szczęście miałem
pomoc od rozumiejącego, dobrego i starego
przewodnika.
Kilka tygodni temu byłem w Twoich okolicach i
bardzo chciałem Cię spotkać…! Bardzo chciałem się z Tobą cofnąć w czasie… do Twojego
czasu! Ponieważ, wiesz, pod tym błyszczącym,
niebieskim niebem wszędzie szukałem Twoich
śladów… i czasami było tak, jakbym Cię rozpoznawał pomiędzy tymi Egipcjanami… z tym
samym piekącym słońcem nad naszymi głowami… ten bóg Re…
Moje oczy mimowolnie przeszukiwały wybrzeże, kiedy z grupą przyjaciół małą łódką płynęliśmy po Nilu… Ależ on jest szeroki!... I jakże
też jest on głęboki… Pozwalam mojej dłoni dryfować po falach… widziałem tu i tam dryfujące
wysepki trzciny z papirusu… materiału na późniejsze pisemne przekazy… ale również materiał
budowlany dla twojej „wodnej kołyski”! Rozmarzyłem się przy podziwianiu potężnego, robiącego wrażenie kompleksu świątyń Luksor i Karnak…
Budowle, nad którymi w Twoich czasach nieprzerwanie pracowano… przez wszystkich Faraonów po Tobie… ciągle wyższe… ciągle bardziej majestatyczne… ciągle nieprzemijające!
Podczas krążenia po ogromnych kolumnowych
korytarzach… wzdłuż pierwotnych obelisków…
kiedyś z przeznaczeniem jako symbol ukierunkowanych promieni słonecznych… przez przedsionki… przez komnaty królewskie… wzdłuż
niezmiernych posągów… wzdłuż ogromnych,
wysokich jak wieże filarów… I to wszystko zapisane… w całości zapełnione hieroglifami ze
sławą, opowieściami o bohaterach, czynami, ale
również powiązanie ze światem bogów,
Nowiny Zelowskie Par 8
w którym również wszystko było perfekcyjnie
ułożone…
Widzę z Nilu zatłoczoną, wąską drogę asfaltową,
pełną autobusów i pojazdów ciągniętych przez
konie, która oddziela wodę od świątyń… jako poświęcenie na rzecz masowej turystyki… Droga,
która została położona na resztce schodów świątynnych, jakie opadały do Nilu… Schodów, na
których Ty się bawiłeś…
Gdzie trochę też się bałeś… bałeś się krokodyli…
ale gdzie również odrobiną chleba karmiłeś okonie
w Nilu… i gdzie również ze wzdryganiem, ale i
ciekawością zerkałeś na drugi brzeg… gdzie w
oddali mogłeś zobaczyć Dolinę Królewską… w
ciągu dnia dygoczącą w upale… gdzie była największa budowla żeńskiego Faraona Hatszepsut…
gdzie ja dłońmi dotykałem zimnych murów… murów pełnych opowieści z Twoich czasów… oddanych pięknymi kolorami, tak jak to jeszcze dziś
widać… po tylu tysiącleciach… opowieściach o
bogach i bożkach… Gdzie Tutenchamon, faraon,
który przeżył jedynie 19 lat, jest pogrzebany…
Ta rzeka, największa na świecie, była świadkiem,
tego jak Ty, jako dziecko niewolników, zostałeś
zaadoptowany przez dwór Faraona Ramzesa II,
króla boga z jego bożkową kulturą… której później się przeciwstawiłeś wraz ze swym Jedynym
Bogiem…!
Nil, tętnica również Twojego istnienia… Twojego
państwa… Twej egipskiej kultury, gdzie Ty, jako
Książę, jesteś jej częścią… która stała się bramą
nawet dla naszej cywilizacji aż do dziś.
Ponieważ ta kultura daje nam spojrzenie na życie
rodzinne… wychowanie… prawo… początek nauki i techniki… Ale również na siedzenie przy
stole na krzesłach… naukę… sztuki piękne…
Nil troszczył się o konieczny system nawadniania
i uprawę ziemi, przez co wspólna praca i wspólne
mieszkanie stały się potrzebne… Nawet teraz jest
twoja delta Nilu i dolina Nilu najbardziej zaludnionym i najintensywniej uprawianymi terenami
rolniczymi na świecie!
Ty, i wszyscy Egipcjanie, byliście ulubieńcami
bogów w królestwie rozciągającym się od Azji
przez Środkowy Wschód aż do Afryki.
Mojżeszu, chciałem Cię również zapytać o to czy
nigdy potajemnie nie byłeś patrzeć na ten naród
niewolników (jeden z wielu)… na tych ludzi, u
których leżały twoje korzenie… aby zobaczyć jak
ciężka jest praca pod palącymi promieniami słońca… ten bóg Re… Jak z masy ze słomy i słomy
(do połączenia) w formie wysuszone na słońcu,
uzyskiwano materiały budowlane, z których zostały zbudowane zwykłe domy dla zwykłych ludzi:
Tichel-cegły…
Nie przetrwały upływu czasu… we wiosce robotników ziemnych w pobliżu Dei El-Medina. Tam
zobaczyłem ten sam materiał… i poczułem w dotyku… Ciągle jeszcze wyrabiany w ten sam sposób, jak za Twoich czasów…
Ale na świątynie, korytarze i posągi oczywiście
używano innego materiału, takiego jak granit…
wapienne skały… alabaster… nieprzemijające materiały budowlane… materiały na wieczne życie…
dla boga-króla i jego bożków.
Dziesiątki tysięcy niewolników, którzy transportują miedź i złoto z niedalekich gór do królestwa…
tysiące tych, którzy budowali święte budowle…
ich całe życie… Statki z papirusu i drzewa cedrowego z Libanu posuwały się coraz dalej po kość
słoniową, kadzidło, mirrę i gumę…
Na wieczność budowano już ponad 3000 lat przed
Chrystusem. Wszystko bazuje na dążeniu do nieśmiertelności, czyż nie, Mojżeszu…? Później, jako
„przewodnik ludu” podczas Twojej wędrówki
przez pustynię, miałeś często do czynienia z różnymi egipskimi tradycjami kulturowymi, sposobami myślenia i tradycjami… pamiętasz jeszcze?
A… (proszę nie bierz mi za złe mej ciekawości)…
byłeś też przecież zaznajomiony z etykietą dworską? Przez Twe wychowanie jako Książe, czyż
nie?
Dlatego chciałem jeszcze z Tobą porozmawiać o
Twojej szkole… o Twoich lekcjach religii…
Nowiny Zelowskie Par 9
o Twoich naukach społecznych… i, oczywiście, o Twych lekcjach historii! Na pewno miałeś też okazję zaznajomić się ze starymi dokumentami na glinianych tabliczkach… czy też kamieniach… lub też już na
papirusie! Z dokumentami, które już wtedy
miały 700 lat… Tam opowiada jakiś stary
raport graniczny jak strażnicy z jednego z
zewnętrznych posterunków „… pozwolili
przejść przez bramę nomadyjskim plemionom z Edom… do mokradeł Per-Atum…
aby zachować siebie samych i ich bydło
przy życiu w oazie nad Nilem…”. Czy to
jest grupa ojca Jakuba, Mojżeszu? Jest to
zapisane na kamieniu… do przeczytania od
prawej do lewej… czasami z dołu do góry… Jako książę dobrze ubrany w białą
lnianą tunikę, złoty łańcuszek z podobizną
Amona na szyi, sandałami na nogach, Twe
czarne włosy mokre i pachnące balsamem i
olejem, czy musiałeś podczas surowych
nauk dużo czasu poświęcać starym pismom…?
Muszę kończyć, Mojżeszu. Chciałbym
jeszcze z Tobą dalej rozmawiać… o tyle
jeszcze Cię zapytać… Choćby tylko o Twoją śmiałość… o Twą odwagę… aby porównać Twojego, później niewidzialnego Boga,
Jahwe, tego Wiecznego, z potężnymi widzialnymi bogami Egiptu… z tyloma różnymi punktami stycznymi!
Ty, mały człowieczku, który wraz z Twym
jednym Bogiem pokonałeś potężnego Faraona ze wszystkimi jego bożkami…
Mojżeszu, z przyjemnością do następnego
razu! Czy umówimy się w Luxor ponownie? Może wtedy się uda…!
Do zobaczenia i, no… dziękuję za wszystko…!
Arie Booman
Szanowany człowiek
W starożytnej Grecji (469 - 399 pne), Sokrates był uważany za człowieka, który posiada
wielką mądrość i ogromny szacunek dla wiedzy.
Pewnego dnia znajomy spotkał wielkiego
filozofa i powiedział:
- Sokratesie, wiesz czego właśnie dowiedziałem się o Twoim uczniu ?
- Zaczekaj chwile - odpowiedział Sokrates zanim powiesz mi o tym, o czym chcesz mi
powiedzieć, chciałbym poddać Cię małej
próbie. Taki potrójny filtr, przez który przepuścimy Twoją informację.
Potrójny filtr ?
- Właśnie - kontynuował filozof - nim powiesz mi o moim uczniu, sprawdźmy te informacje pod trzema kątami.
Pierwszy filtr to PRAWDA.
Czy jesteś całkowicie pewien, że to, o czym
chcesz mi powiedzieć, jest prawdą?
- Nie - odpowiedział znajomy - właściwie ja
tylko dowiedziałem się o tym od kogoś i..
- W porządku- przerwał mu Sokrates - więc
tak naprawdę nie wiesz, czy to jest prawda
czy nie.
Teraz drugi filtr - filtr DOBRA.
Czy chcesz mi powiedzieć o tym uczniu coś
dobrego?
- Nie, wręcz przeciwnie...
- W takim razie - odparł uczony - chcesz mi
powiedzieć coś złego o nim, ale nie jesteś
pewien czy jest to prawda.
Został jeszcze ostatni filtr: filtr
POŻYTECZNOŚCI.
Czy to co chcesz mi powiedzieć jest dla mnie
pożyteczne?
- Nie, właściwie to nie...
- A wiec - skonkludował Sokrates - jeśli to, o
czym chcesz mi powiedzieć nie jest ani
prawdziwe, ani dobre, ani nawet przydatne
dla mnie, to po co o tym w ogóle mówić?
To wyjaśnia, dlaczego Sokrates był wielkim
filozofem i cieszył się tak dużym szacunkiem.
Nowiny Zelowskie Par 10
OGŁOSZENIA PARAFIALNE
Kochanym jubilatom,
Najlepsze życzenia!
Rozkoszuj się Panem,
a da ci, czego sobie życzy serce twoje
(Psalm 37,4).
22. października – Milena Zaunar
25. października – Teresa Perlińska
27. października – Mirosław Nowak
29. października – Edward Rogut
31. października – Lida Matejka
Najserdeczniejsze życzenia
Bożego błogosławieństwa!
----------------------------
Do wiecznie użalającego się mnicha abba Makary powiedział:
- Jesteś nieszczęśliwy? Pomyśl, jaki ból gardła
może mieć żyrafa, albo o odciskach stonogi...
(161)
---------------------------
Informacja o programach v TVP2
retransmitowanych przez Redakcję
Ekumeniczną
Październik 2005 - zazwyczaj w poniedziałek
o godz. 14.15
03. 10. 2005 – „Rocznica Bractwa.”
(prawosławny) K. Popławska
10. 10. 2005 – „Historia Memorandum”(luterański) D. Petrus
17. 10. 2005 – „Diecezja Warszawska” –
(pol-kat) K. Malinowska
24. 10. 2005– „Z dziejów Braci Czeskich
w Zelowie”- (reformowany) D. Petrus
31. 10. 2005 –„Święto Reformacji –
Nabożeństwo” – godz. 11 10
_____________________________________________________
Nabożeństwa niedzielne rozpoczynają się
o godz. 10.00. Po nabożeństwach niedzielnych zapraszamy na filiżankę herbaty.
W dniu 2. 10. o godz. 8.00 i 17.00 będzie
można wysłuchać retransmisji nabożeństwa połączonego z skramentem Wieczerzy Pańskiej, jakie było nagrywane do radia Parlament (fale długie 198 kHz) w
Dzień Dziękczynienia 25 września.
W dniach 14-16. września mieliśmy gościć wycieczkę z parafii czeskobraterskich z Brna z pastorem Jirzim Gruberem i chórem parafialnym
„Cantate Dominum”, ale z powodu choroby dyrygenta chóru wycieczka została odłożona na dogodny termin w roku 2006.
Studium biblijne odbywa się w czwartki
o godz. 17.00. Rozważamy I List apostoła
Pawła do Koryntian.
Lekcje Szkółki Niedzielnej, lekcje religii
dla uczniów szkół podstawowych, gimnazjum i pogimnazjalnych oraz próby „Zelowskich Dzwonków” odbywają się według ustalonego planu.
Spotkania młodzieżowe odbywają się w
sobotę o godz. 18.00. Na kolejny rok szkolny wybrani zostali na przewodniczących
zelowskiej grupy młodzieżowej Mariusz
Prowaźniek i Monika Nowak, którzy zastąpili Annę Pospiszył i Ewelinę Wolską.
W piątek 28. października o godz. 17.00 w Łasku będą występować „Zelowskie Dzwonki”.
W Radio Łódź w każdą niedzielę o godz. 6.30
można usłyszeć pięciominutową ekumeniczną
audycję „Słowo”, a w niej biblijną refleksję na
dany dzień. Co 5-6 tygodni traficie na tekst
przygotowany przez ks. ks. Wierę i Mirosława
Jelinków. Najbliższa z nich to 9.10.
Uwaga INTERNAUCI
Tworzymy elektroniczną bazę adresową parafian, sympatyków i przyjaciół. Dlatego proszę
serdecznie o nadesłanie na adres intenetowy
podany w stopce adresów internetowych Waszych i Waszych dzieci (oczywiście, w miarę
posiadania elektronicznej skrzynki pocztowej)
oraz adresów Waszych stron internetowych.
Nowiny Zelowskie Par 11
KĄCIK ZAMYŚLENIA
W TYM NUMERZE
8
Gdzie byłeś, Mojżeszu…?
10 Szanowany człowiek
Kochani Jubilaci
11
Ogłoszenia
12
Lekcja czeskiego
12
Kącik Zamyślenia
12
Stopka redakcyjna
W roku 2005 obchodzimy 500-lecie urodzin Mikołaja
Reja, dlatego przyglądamy się jego twórczości. Teraz
zapoznamy się z częścią nr 2 I r. Źwierzyńca autorstwa
tego XVI-wiecznego ewangelika reformowanego:
Antioch
Antioch, gdy za źwirzem sam po lesie chodził,
Zbłądziwszy do pasterzów, do budy ugodził.
Pytał ich, co by też wżdy o królu słychali,
To tam jego złe sparwy wszytski wyliczali.
Jutro, gdy dworzanie w budzie nadjechali,
Pasterze, widząc, że król, barzo się lękali.
On je kazał darować, mówiąc, że:”-To mili
Sa moi przyjaciele, prawdę mi mówili.”
Za: M. Rej: Wybór pism, PIW, Warszawa 1975; s. 141-142
ÓSMA BROUČKOVA
LEKCJA CZESKIEGO
Zapraszam do dalszych losów Broučka z książki „Broučci”
Jana Karafiata:
******************************************************
Rozdawaj swój chleb w obfitości, a po wielu
dniach odnajdziesz go
Biada ci ziemio, której królem jest chłopiec
i której książęta już rano ucztują!.
Brouček začal nosit, co mu síly stačily. „Neber si tolik najednou, BrAni na swoim łożu nie przeklinaj króla,
oučku, řekla kmotřička. Ale Brouček, a ni w swojej sypialni nie przeklinaj bogacza,
že to unese! A nosil. Ale místo aby bo ptaki niebieskie mogłyby roznieśc ten głos,
a stwór skrzydlaty oznajmić to słowo.
rovnal chvojí do hraničky, jen je tam
házel. „Tak ne, Broučku! To by se
Bóg odbędzie sąd nad każdym czynem,
nám to skácelo!” napomínala ho Bernad każdą rzeczą tajną – dobrą, czy złą.
uška. „Nic se vám neskácí! Copak to
Kto zważa na wiatr, nigdy nie będzie siał;
nedělám dost pĕknĕ?” Neděláš. Vidíš,
a kto patrzy na chmury, nie będzie żął..
užjsi to zase jen tak hodil. To se musí
Salomon
hezky rovnat.” „Tak si to dělej sama,
_____________________________________________
když to nedělám dost dobře!” rozWydawca i adres korespondencyjny
Parafia Ewangelicko-Reformowana w Zelowie
hněval se Brouček. Všecho nechal,
97-425 Zelów, ul. Sienkiewicza 14a
sedl si na pařízek, mračil se a dival se
tel./fax. 044 /prefix/ 634 10 53, 634 20 60,
před sebe. Beruška ho nechala a
www.zelandia.pl
hleděla si svého. „Copak, Broučku, už
e-mail: [email protected],
nemůžeš?” zeptala se za chvilku
Konto parafii: PKO bp Bełchatów
kmotřička. „To ne, kmotřičko. Ale
03 1020 3958 0000 9102 0014 6670
Konto
muzeum: PKO bp Bełchatów
Berušce se pořad nĕco nelíbí.” „Když
21 1020 3958 0000 9002 0017 5398
ty jsi takový divný brouček! Copak už
oprac. i skład numeru ks. J. Wiera Jelinek
jsi zapomněl, že něco mám?” „A je to,
Zrealizowano przy udziale środków finansowych
kmotřičko, dobre?”
.
.
.
.
^^^^^^^^^^^^^^
Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji
Nowiny Zelowskie Par 12

Podobné dokumenty

Wrzesień - Parafia Ewangelicko

Wrzesień - Parafia Ewangelicko vždyťs slíbil, že i mně chceš svou pomoc ve všem dát.

Více

Czerwiec - Parafia Ewangelicko

Czerwiec - Parafia Ewangelicko PARAFII EWANGELICKO-REFORMOWANEJ W ZELOWIE NR 10(60)/VI

Více

Marzec - Zelów - Parafia Ewangelicko

Marzec - Zelów - Parafia Ewangelicko Jak piszą się Nowiny Zelowskie W tym numerze możemy przeczytać następujące teksty: dwa kazania na hasło roku 2006 - pierwsze to życzenia noworoczne ks. Pavla Smetany, drugie wygłosił w Zelowie ks. ...

Více